Zmęczona, ledwie idzie,
na kiju się upiera,
przejechana przez życie
jak przez złego szofera.
Oblicze jej pocięte
jakgdyby ostrym mieczem,
wśród naszych młodych twarzy
zawiewa średniowieczem.
Jest złamana, pogięta,
pocięta, poorana,
i tylko jej kobiecość
to zagojona rana.

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska