Szewczyk

Grały skrzypki, grały basy,
Michał w tańcu zdarł obcasy.
Masz, szewczyku, czasu wiele,
przybij nowe na niedzielę!"
Grały basy, grały skrzypki,
Kachna lubi taniec chybki.
"Masz, szewczyku, czasu wiele,
zrób trzewiczki na niedzielę!"

Sołtys chodzi, ach jak prosto,
dziś rozmawiał ze starostą.
"Masz, szewczyku, czasu wiele,
zrób mi buty na niedzielę!
A dla córy, a dla Felki
z miękkiej skóry pantofelki."
Szewczyk zrobił jako chcieli...
Akuratnie... po niedzieli!

Czytaj dalej: Pączki drzew - Ludwik Wiszniewski