Wrona

(Dziecko, przebrane za wronę chodzi po środku sali.
Z boku siedzą po turecku dzieci).
DZIECI: Chodzi wrona
po ugorze,
po ugorze.
WRONA: (zdziwionym tonem):
Czemu w polu
nikt nie orze,
nikt nie orze?
DZIECI: (cichutko):
Zmartwienie!...
WRONA: Nie pamiętam
zdawna smaku,
zdawna smaku,
tłustych liszek
i pędraków,
i pędraków,
DZIECI: Zmartwienie!...
WRONA: Przecież przeszła
zima długa,
DZIECI: zima długa,
WRONA: Chyba we wsi
nie ma pługa,
nie ma pługa -
DZIECI: Zmartwienie!...

Czytaj dalej: Pączki drzew - Ludwik Wiszniewski