Pod Krakowem na górze Wawela
Stoi dwóch; z nich jeden smutny płacze,
Drugi w oku nie tai wesela,
I z radości, jakby dziecko, skacze.
Co wędrownym zrosiło powieki,
Ten odgadnie, co czuć umie z nimi:
Na wygnanie idzie w świat daleki
Pierwszy, drugi wraca do swej ziemi.