Uderzają śnieżne chmury,
Bije deszcz i grad
W wasze boki, strome mury,
Już przez trzysta lat.
Jeszcze sterczą dumne ściany
I filary bram,
Z nich ni jeden, choć złamany,
Broni wnijścia tam.
Smętno wznoszą czoło wieże,
Runął złoty dach, —
Wyginęli gdzieś rycerze,
Pusty wszystek gmach.
Północ. — Po wyżynach bieży
Cichy płacz i jęk,
A z wysokiej dzwoni wieży
Głośny broni brzęk.
To w dworzan swych Bona gronie
Płacze na swój los,
To się wznosi w jej obronie
Polskiej szabli głos.
Wnet zawyją, mściwe chmury,
Niknie zamków kwiat,
Poroznoszą wiatry mury —
Taki polski świat.