Kantata na odsłonięcie pomnika A. Fredry we Lwowie

Cześć twórczemu słowu, cześć!
Ciało legło w grobu cieśń,
Pozostała żywa pieśń,
By nam ducha w błękit nieść,
W idealnych dążeń świat!

W mrokach ginie łańcuch lat,
Zapomnienie,
Jak potworny lecąc ptak,
Nad promienny wieków szlak
Kładzie skrzydeł swoich cienie!
Lśni się tylko życia znak
Niezgaszony, gdy się w pieśni
Kształty ucieleśni —
W kształty pieśni!

Cześć twórczemu słowu, cześć!
Wieczna cześć!
Ono wiekom dawnej chwały
Umie trwały i wspaniały
Pomnik wznieść!
Ono krzyż
Dni dzisiejszych w tryumf zmienia,
W jasną wyż
Ludzkie wiedzie pokolenia.

Nie zginął naród, jeśli umie czcić
Tych swoich mistrzów, którzy z jego duszy
Wyszli, by głosem być w posępnej głuszy
I aby wiązać, jak cudowna nić,
Przyszłość zwycięstwa z przeszłością katuszy.

Wznosimy posąg, zimny spiż i głaz,
Ale w serc polskich żywym milionie,
O, pomnik stokroć wymowniejszy płonie
I stokroć trwalszy! Najburzliwszy czas
Czci dla twórczego słowa nam nie zwionie.

Cześć mistrzowi,
Cześć mu, cześć!
Niech cześć ta wiecznie żyje w nas,
Której nigdy nie wysłowi
Ni zimny spiż, ni martwy głaz!
O spieszmy nieść
Niezgasłą cześć
Mocy twórczego słowa!

Czytaj dalej: Przy wigilijnym stole - Jan Kasprowicz