Bądź mi pociech aniołem, gdy mi źle na świecie:
bądź mi strugą jasności, gdy mi życie ciemne;
rozwiąż sercem jestestwa zagadki tajemne,
których klucz ma jedynie kobieta i dziecię!
A gdy czynu godzina i boju uderzy,
bądź mi walkyrją, która, pojąc siły mleczem,
bohatyrów przez trupy płomienistym mieczem
do zwycięstwa prowadzi i w zwycięstwo wierzy!
W świętej walce za nowej przyszłości zaranie
jeden bodaj raz w życiu chciałbym podnieść bronie,
twoim duchem wiedziony na bojowym łanie!
Gdybym poległ, to z wiarą, że na tamtej stronie,
w bohatyrów walhali duch mój znowu wstanie,
a ty dębem zwycięskie uwieńczysz mu skronie!