Błogosławione pieśni kalinowe,
Błogosławione kalinowe dzieło -
Może ptakiem, może drzewem albo miłosnym słowem
W czułą jakąś noc się poczęło.
Niespodzianie ścisnęła ci się krtań.
Gdyś może sobie, ot tak. przy oknie stanął!
Wyszeptałeś nad słowem: Stań się, stań,
Stań się drzewem, ptakiem, dziewką ukochaną...
Ach, od tęskności lubej, od szeptu tego,
Czyś mógł wiedzieć, co za sprawa się pocznie.
Że pochwyci, poniesie ciebie czułego
Niewyrażalne a będące, a niewidoczne.
Już nie ptak, nie drzewo ani najmilsza z dziew,
Ale śmierć, śmierć zza okna będzie kusić,
Będzie wabić nieustannie: Weź mnie, weź,
Jeśli piękno do słów chcesz przymusić...
Błogosławiona kalinowa pieśń
I owa czuła noc pod polskim niebem -
Już wiekuiście wabić będzie śmierć
I co czulszego wybierać dla siebie.
A od takiego braku, od śmiertelnego wołania.
Niespodzianie zaciska się krtań
I nosi ciebie wszędzie, i zewsząd cię wygania -
Spróbuj tylko - w oknie dzisiaj stań!