Pieśń II, 16 (Do Pompejusza Grosfusa)

Autor:
Tłumaczenie: Lucjan Siemieński
interpretacja

 Otium divos rogat in patenti.

O ciszę żeglarz modli się na morzu
Falami bity, gdy światło księżyca

Chmury zakryją i żadna w przestworzu
Z gwiazd znanych mu nie przyświeca.

O ciszę woła Trak srodze wojenny,
Ciszy Med pragnie o złotym kołczanie;
Spokój, to towar nad purpurę cenny
Za klejnot go nie dostanie.

Skarby koronne, konsulne liktory
Żrących sumienie zgryzot nie wymiotą;
U zdobnych stropów troski, istne zmory
Wiszą nad tobą i gniotą.

Dobrze ten żyje, kto na skromnym stole
Stawi przed sobą solnicę ojcowską;
Sny ma on lekkie, a w zmarszczkach na czole
Nie siedzi łakomstwo z troską.

Życie tak krótkie; czemuż narowistą
Żądzą je targać, lub zmieniać podniebie?
Czy porzucając kto ziemię ojczystą
Potrafił uciec od siebie?

Zgryźliwa troska i na okręt wsiada,
Ona za konnym orszakiem w cwał leci

Prędzej niż jeleń, choć biegun nielada,
Niż Eur w zimowej zamieci.

Wesołyś — nie myśl co potem nastąpi;
Smutnyś — cukrujże uśmiechem gorycze:
Pełnego szczęścia niebo zawsze skąpi,
Daje mu różne oblicze.

Sławny Achilles legł w przedwczesnym grobie,
W długiem zgrzybieniu Tyton dogorywa —
I mnie dać może, czego nie da tobie,
Jedna godzina szczęśliwa.

U ciebie Grosfie wypasa się spełna
Sto krów sykulskich; dziarska u rydwana
Poryża czwórka, a na tobie wełna
Dwakroć w purpurze maczana.

Mnie tylko szczupłe dostały się grzędy,
I greckich dźwięków coś się tam dostało
Z Parek szczodroty — by o gminne względy
Kiedy się zmienią, dbać mało.

Czytaj dalej: Pieśń III, 30 (Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu) - Horacy