W ciemne przepaście, gdzie umarłaś, Sławo,
młodzież nas dzisiaj ciągnie i porywa.
Z kałuży bagna co cuchnie plugawo
zgraja hołoty skarby wydobywa.
Niewolnik stał się bogactwami sławny.
Jeniec ma dzisiaj dom przy którym ginie
Romulusowy pałac starodawny,
przy którym bledną Jowisza świątynie.
Cnota w ohydnym bagnisku umiera.
Stary Rzym gaśnie jak ginące słońce...
A Czarna Zbrodnia w chmurach rozpościera
do lotu skrzydła swe tryumfujące...