Wspomnienie

Była to wiosna, noc księżycowa,
Rozkoszna, cicha, jasna, majowa,
Księżyc żeglował ponad dąbrowę,
Skrzyły się rosy dyamentowe.
Szedłem ścieżyną, przez zbożne niwy,
Od mej kochanej, ach jak szczęśliwy.
Słowiczek nucił w gęstej leszczynie,
Jam marzył o mej lubej dziewczynie.
Szedłem powoli, krętym chodnikiem,
Porównywałem siebie z słowikiem,
Co nad gniazdeczkiem swojej mileńkiej,
Śpiewał jej do snu śliczne piosenki.
Myślałem: śpiewaj słowiczku luby,
I mnie gdy złączą z dziewczyną śluby,
Zbuduję domek w pośrodku niwy,
I będę taki, jak ty szczęśliwy...

Znów była wiosna i noc majowa,
Ciemna pochmurna, cicha grobowa,
Powietrze było smutkiem ciężarne,
Smutno szumiały drzewa cmentarne,
Jam przez cmentarne mogił kurhany,
Szedł płakać na grób swojej kochanej,
Na jej mogiłę z płaczem się rzucił,
Słowik opodal tęskną pieśń nucił,
Jak smutno, rzewnie łkał ptaszek tkliwy,
Czy i on, jak ja, był nieszczęśliwy?...

Czytaj dalej: Nagrobek - Wisława Szymborska