Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Berenika97

Twój wiersz czyta się jak głos samej ziemi, jakby przemawiała nie jednostka, ale żywioł. Bardzo podoba mi się odwaga w obrazowaniu – skała, korzenie, burza – to archetypy, które od razu wciągają i sprawiają, że tekst brzmi mocno i prawdziwie. Widać, że to nie jest wiersz o kruchości, ale o sile, zakorzenieniu i ciągłości.

Opublikowano

@Berenika97 @Berenika97

Ślicznie. Cóż za siłą.

Pomogłaś jej pokazać się nam.

Nie byłaby taka piękna bez nas...

Przy okazji zainspirowałaś,

pewnie nie tyłko mnie.

...

natura jak kobieta 
przebiera się często 
spogląda w taflę jeziora 
robiąc miny 


chętnie by się głośno zaśmiała 
lubi jednak ciszę 
i swój szmer o poranku 

myśli teraz 
co ubrać w jesieni


niedługo zacznie 
robić makijaż, 
będzie kolorowo

to jutro 

dziś jeszcze pobawi się 
ze słońcem 
umyje w ciepłym deszczu 
wiatr susząc ją 
potarga fryzurę 
lubi luz 

w każdej porze roku ma frajdę

...

Pozdrawiam serdecznie 

Miłego dnia 

Opublikowano

@Berenika97  ciekawy zabieg- mówienie za Ziemię.

COP- 27 nie daje zbytnio nadziei, potrzeba obniżyć temperaturę naszej planety ok 2 st,

a ciągle rośnie

Słabnie Golfsztrom- odpowiedzialny za klimat w naszej części Europy.

Chciałabym by przetrwała.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Berenika97... przepiękne wejście i można.. dwojako sobie myśl w głowie utkać.

Ale to o naturze i te słowa także bardzo pasują, jak i pozostałe strofki. 

Ty ją znasz... czujesz... i wiesz, że z nią nie ma żartów, a jednocześnie czerpiesz z niej

i to bardzo dużo, co oddaje ten wiersz. Żyjmy w zgodzie z Panią.. Ziemi - Naturą.

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

jesteś naturą stworzoną dla nas

ekosystemem w czasach dzisiejszych

i swoją wartość już poznałaś

ten ponoć sapiens coś ci chce spieprzyć

 

a ty pracujesz stale naprawiasz

odtwarzasz stada ławice mnożysz

rozsiewasz lasy suszysz nawadniasz

obieg materii cały czas krąży

...

 

jak się rozpiszę to w osobnym wierszu

dzięki :)))

 

 

Opublikowano

@huzarcBo właśnie taka jest Natura! Silniejsza niż myślimy. Bardzo dziękuję! :)

@andrewPięknie napisałeś! Bardzo dziękuję! 

 

Ale natura Natura

jest też jak górski łańcuch,
milczy i rośnie,
przestawia rzeki.


Jej oddech to wichry,
jej krok to lawiny,
w oczach ma piorun,
który nie zna wahania.


Człowiek stawia mosty,
a ona kładzie mgłę.
Człowiek wznosi mury,
a ona niesie czas.


Nie trzeba jej lustra,
by wiedzieć, że trwa.
Ona jest siłą,
co nigdy nie pyta.     

 

Niezwykła z niej kobieta. ! Piękna i groźna, uwodzi i niszczy. :)


 

Opublikowano

@Berenika97

 

Bereniko.

Zachwyciłaś mnie !

Twój utwór to nie jest  wiersz.

To jest tektonika.

Brzmi w nim waga Skały i żar Diamentu, który pulsuje życiem.

Głos, który sięga głębiej niż lęki i pragnienia, trafiając do samego rdzenia.

Absolutna definicja trwania jako wiecznego początku. Prawdziwa poezja korzeni i burzy.

Fantastycznie napisane - dziękuję  !

 

Opublikowano

@Annna2Bardzo dziękuję! Natura postrzegana jako wszechświat na pewno przetrawa. Gorzej jest z człowiekiem. Czytałam ostatnio artykuł o tym, co się dzieje teraz na obszarze skażonym przez katastrofę w Czarnobylu. Pozwolę sobie zacytować:

"Od katastrofy minęło 38 lat, a Strefa Zamknięta, opuszczona przez ludzi, została całkowicie ''przejęta'' przez naturę. Pomimo wysokiego poziomu promieniowania na niektórych terenach, przyroda odrodziła się w niezwykłym tempie, tworząc jeden z największych rezerwatów przyrody w Europie, który stał się przedmiotem badań naukowych. Interesujące jest to, że brak ludzkiej obecności na tutejszych obszarach spowodował znaczny wzrost liczby zwierząt. Przetrwały także gatunki, które w innych miejscach nie radzą sobie tak dobrze. Promieniowanie nie powstrzymało dzikich zwierząt przed osiedlaniem się i rozmnażaniem." 

Ale inną sprawą są zmiany genetyczne występujące u zwierząt. Pozdrawiam. 

@Marek.zak1Dziękuję za komentarz! To prawda, że nie wiemy. Czytałam zagrożenia chemiczne, które podałeś w innym poście - wiem, że są ogromne. Ale one szybciej wykończą ludzkość niż naturę. Same badania nad antybiotykami to potwiedzają - jak bakterie się szybko uodporniają. A też natura. :)

@KwiatuszekBardzo dziękuję! Cieszę się, że się spodobało. :)

@Nata_KrukDokładnie tak, żyjmy w zgodzie! Ale czy decydenci się o to troszczą? Wiemy, jak jest. Politycy wszelkiej maści uważają, że są nieśmiertelni i takie sprawy jak ochrona naszej planety istnieje tylko wówczas, gdy daje im to wymierne korzyści. I tylko jako propaganda. :(  Bardzo dziękuję! 

@Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Piękny komentarz, śliczny wiersz. Dziękuję jeszcze raz! 

@Migrena"Tektonika" - zabieram to określenie i chowam głęboko w sercu! Dziękuję za te niezwykłe słowa. To takie komentarze sprawiają, że wierzę w magię komunikacji przez poezję. Nie wiem, czy zasługuję na tak piękne słowa, ale przyjmuję je z wdzięcznością. Dziękuję, że tak głęboko czytasz i czujesz. :) 

Opublikowano

Witaj - Nie jestem echem —
jestem wibracją ziemi,
wstrząsem, który rozsadza ciszę. - mądry fragment - jesteśmy po prostu sobą

żyjemy na tej pięknej ziemi -  wiersz czysty prawdziwy - 

                                                                                                    Pzdr.serdecznie. 

                                                           

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Corleone 11 Nie brak tu jednakże nadziei, reinkarnacja wobec takiej karnacji to pigment na sklepienie. Końcówka! Panie magistrze! Po latach od podjęcia...
    • ... mam za sobą pewną drogę rozwoju duchowego, a tym samym energetycznej refleksji - celowo nie napisałem "teologicznej" - refleksji, którą jednak rozpocząłem przy pomocy osób, związanych życiowo i strukturalnie z tak zwanym Kościołem Rzymskokatolickim - i z którym to rozwojem wiąże się napisana przeze mnie powieść "Inne spojrzenie" oraz niektóre z opowiadań, dlatego pozwalam sobie na większą otwartość i szczerość. Na które, rzecz jasna, w wiekach tak zwanych średnich - a przynajmniej w Europie - pozwolić sobie nie mógłbym bez ryzyka, nazwijmy sprawę po imieniu, torturowobolesnych, a potem bolesnych ogniście - konsekwencji. Dzięki pośrednictwu instytucji, której  nazwę - znów celowo, pozostawiając domysł Tobie, mój Czytelniku - znów pominę. Wiem: trochę dużo zaimka względnego w różnych przypadkach.     Jako taż właśnie osoba czytam obecnie powieść, w którą (i znów ten zaimek) powinienem zagłębić się już dawno: napisane przez Colleen McCullough "Ptaki ciernistych krzewów", a opublikowane przez "Książkę i Wiedzę" w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesięsiątym pierwszym roku. Powiedzieć, że trudno wyjaśnić, dlaczego zabrałem się za nią dopiero teraz, jest całkowicie awystarczającym tłumaczeniem, z czego w pełni zdaję sobie sprawę. Tak się złożyło. Tak się stało. Były inne książki i inne sprawy - to wszystko prawda. Podobnie jak prawdą jest, że przypadek nie istnieje. Tak potoczyła się moja czytelnicza przeszłość pomimo, iż odeszła już do innego wymiaru moja tażwcieleniowa mama polecała mi zarówno samą powieść, jak i nakręcony na jej podstawie film z Sydney Penny, Rachel Ward i Richard'em Chamberlain'em w rolach głównych.     Znajduje się w "Ptakach" wiele zdań, samych sobie wartych uwagi - azależnie od faktu, że całe one są warte uwagi, stanowiąc jedną z książek, które przeczytać  powinien każdy - względnie zapoznać się z jej treścią za pośrednictwem audiobook'a. I to bynajmniej nie z powodu kontrowersyjności przedstawienia prawdy, że ludziom tak zwanego Kościoła - będącymi niestety często duchownymi tylko z nazwy, azależnie od tego, czy są szeregowymi księżmi, biskupami lub nawet kardynałami czy też zakonnikami bądź mnichami -  zdarzały się, zdarzają i prawdopodobnie zdarzać będą - czasy albo okresy słabości i zwątpień, które w końcu są zupełnie naturalne. Jeżeli bowiem ktoś nie wątpi, oznacza to tym samym, iż nie myśli, a każdy silny może trafić na kogoś ode siebie silniejszego albo znaleźć się w sytuacji, gdy z kimś ode siebie silniejszym zmierzyc się będzie musiał. Ze zrozumiałego dla Ciebie, Czytelniku, powodu - a właściwie zrozumiałych powodów- przytoczę żadne z tych zdań, chociaż oczywiście znalazłoby się dla nich miejsce w tymże opowiadaniu.     Czytam "Ptaki ciernistych krzewów" i jako magister teologii przeglądam się w nich. Zestawiam ją ze sobą zastanawiając się, co zrobiłbym będąc na miejscu księdza, a potem biskupa i kardynała Ralfa. Jako mężczyzna, przyznaję, że o wiele mniej zastanawiam się nad tym, co będąc kobietą zrobiłbym na miejscu Meghan. Być może głębiej zastanowię się nad tym później; możliwe też, że uczynię to dopiero w kolejnym wcieleniu, jeśli "moja" dusza zdecyduje się inkarnować w kobiecy organizm, w co jednak osobiście wątpię. Azależnie jednak od mojej osobistej przyszłości, z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę stwierdzić, że czytającej "Ptaki" kobiecie dużo łatwiej - oczywiście przy odpowiednio wysokiej własnej wrażliwości oraz zaangażowaniach czytelniczym, psychicznym i uczuciowym - byłoby utożsamić się z Meggie, a tym samym ją zrozumieć.     Czytam i myślę. Zatrzymuję się przy wspomnianych zdaniach i wracam do przeszłości. Wspominam siebie z czasu studiów i osoby, z którymi tamten czas mnie zetknął: studiujących na tym samym uniwersytetecie kleryków oraz księży wykładowców, prowadzących zajęcia dla wszystkich studentów. Tu pozwolę sobie wspomnieć księdza profesora Marka Starowieyskiego, u którego zacząłem pisać swoją pracę magisterską z zakresu patrologii (teologii tak zwanych Ojców Kościoła) oraz jego ucznia i asystenta księdza doktora Józefa Naumowicza, pod którego kierunkiem tę pracę dokończyłem i obroniłem. Wspominam też - atakując i potępiając nikogo - dwukrotny  udział w pielgrzymkach na tak zwaną Jasną Górę, podczas których - naturalnie przecież - działy się wydarzenia ze sfery słabości z udziałem osób ściślej z tak zwanym Kościołem związanych. Wspominam i...     Trafem przyszedł czas, abym książkę tę przeczytał będąc właśnie podróżując po Peru i po Boliwii - na południu, chociaż daleko od Australii. Lata po podjęciu wspomnianych studiów i po ich zakończeniu...       La Paz, 30. Września 2025 
    • @wierszyki Bo bohaterów dziś nie ma.... mógł zaśpiewać Niemen, dzięki :) etymologia zżarło podaje o tym że - jedzenie, zwierzę, silnik, rdzę i o, uczucia, i o komarach które mi fundujesz, mam teraz w głowie luz i komarów blues Pozdrawiam. :)
    • @P.MgiełPoeci tak ładnie tęsknią...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...