Moją tęsknotą wywołana

Z oparów sennych tyś powstała
Taka srebrzysta, taka biała,
Taka promienna i powiewna,
Gdyby zaklęta w snach królewna...

Takie podobne miałaś oczy
Do zwierciadlanych wód przezroczy,
Takie świetliste miałaś dłonie,
Księżyc całował twoje skronie...

I uciszyłaś mego ducha,
Którym miotała boleść głucha...
Stanęłaś przy mnie nieskalana,
Moją tęsknotą wywołana...

Czytaj dalej: Rozmowa z sercem - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska