List do Miecz. R*

Błogosławione ptaszę, co się budząc z rana
Przed słońcem, już zroszoną powita jutrzenkę,
I jaskółczą wesoło poczyna piosenkę,
Ale nie wie o pieśni, choć śpiewa: Hoznana!...
I nie wiem, co Ci więcej o mem życiu powiem:
Żyję w chacie gdzie gazda, dzieci i gaździna
Są mi czem przenajświętsza malarzom rodzina
W prostocie, której skrzydła nie ciężą ołowiem!...
Od trzech dni słota… turnie mgłami przywalone
Z psem moim towarzyszem błądzę godzinami,
I spoczywam w szałasach miedzy Juchasami —
Wkrótce obaczę Morskie oko rozjaśnione!...
Przy chacie słyszę owiec jednostajne dzwonki
Którem polubił… w oknie przędą mi pająki...

Czytaj dalej: Morskie Oko - Władysław Tarnowski