Wasze złudzenia zwiać muszę, niestety!
Nie! gieniusz mieszka nie w płaszczu poety,
Nie w jego włosach, brodzie, ustach, nosie,
Nie w oku nawet, nawet i nie w głosie,
W niczem, co nagle lub zwolna czas kruszy,
Lecz — w niedostępnej ziemskim oczom duszy.
Gieniusz trwa wiecznie, a z ciała futerał
Na to jest, aby po czasie umierał.
Ani więc surdut z marmuru wykuty,
Ani kamienne lub spiżowe buty,
Ani dokładna twarzy podobizna,
Ani brodawka na licu lub blizna,
Nic, co przemawia rzeźbą lub rysunkiem —
Nie jest prawdziwym wieszcza wizerunkiem.
Kto zaś tym kłamstwom wybija pokłony,
Za bałwochwalcę będzie osądzony.