Blaski, deszcze za chmurą. Barwione obłoki
Uśmiechami po brzegach mrok na wełnę strzępi.
Murawa, rozrzucone Endymiona zwłoki
I loki z sepii.
Wiosło, czółno, ostrowy z niebieskawej śniedzi
I ruiny Cytery. Ktoś zagląda w karty.
Zdmuchnij, wietrze nieczuły, anielski sąsiedzie,
Te smutne żarty.