Sen straszny

Zadzwońcie przed bramą
dzwoneczkiem z Loretto!
Drzwi, okna zamykać!
Całować świętości!
- Znów idzie to samo!
Spójrzcie tą lunetą,
jak niebo się burzy,
bałwani i złości!
Przez obłoków stopnie
maszerują święci!
Tam znów cień się dłuży
w Osobę z rogami!!
Pies wyje okropnie,
latoperz się kręci,
wpadł przez okno - Boże!
zmiłuj się nad nami!!
- Znów idzie to samo!
Trąba z piasku leci!
Drży, rośnie, podniebną
wiotką kukurudzą!
Wchodzi w ogród bramą!
Zabierajcie dzieci!!
Niechaj się nie patrzą -
niechaj się obudzą!

Czytaj dalej: Miłość (Nie wi­dzia­łam cię już od mie­sią­ca) - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska