Bajka o kurach

Dwie kury,
zadarłszy łby do góry,
jak to bywa u kur
w zwyczaju,
wiodły zaciekły spór,
gdacząc każda o swoim jaju.

Jedna mówi:
„Ludzie mrą a czyny zostają.
Moje jajo
uczyniło ongi wielki szum; ba!
historyczną zyskało sławę,
było bowiem — pani zna tę sprawę? —
tak zwanym jajkiem Kolumba!“.

Druga mówi:
„To nic, proszę kumy,
to jeszcze nie powód do dumy,
bo to dawno miniona pora
i zresztą żadne bógwico.
Ja co innego!
Moje jajko leciało w niejednego profesora,
znanego w kraju i zagranicą!“...

MORAŁ:

A temu, kto morału szuka,
Jakąż naukę da ta bajka?
Żadną! bo pocóż tu nauka?
Wystarczą — jajka.

Czytaj dalej: Tragiczna świeca - Leonid Fokszański

Źródło: Sygnały, r. 1937, nr 37.