Jesteśmy twojem obliczem, Francjo,
obliczem odbitem w lustrach poezji Apollinaire‘a
i cennym jak każdy centymetr płótna zaludniony kolorami twoich malarzy!
Jesteśmy twojem obliczem, natchnieniem, które się raz zdarzy,
dla którego się żyje i które nie pozwala umierać.
Oglądamy swoje ręce, z których wyrastają wierszy ciemne róże,
nocą spływa rzeka widzeń, otwiera się upust woni,
przeżywamy poezję jak czternastoletni Rimbaud podróże
i wznosimy się: w niebo ziemi republikańskie drzwony.
Jesteśmy twojem obliczem, Francjo,
rodacy Apollinaire‘a, kochankowie jego poematów.
Odbywa się w nas codzień trójbarwna bitwa miłości,
codzienne zdobywanie piękniejszego świata,
po brzegi zalanego wiosną, którą Guillaume kochał w okopach,
która jest rzeką twoich ulic i światłem twoich muzeów.
Rzeka zakochanych w piękności.
Jesteśmy twojem obliczem, Francjo,
którym od 1789 błyszczy Europa,
tak jak to, Francjo:
Jeszcze Polska nie zginęła!
Źródło: Sygnały, r. 1938, nr 39.