Moje myśli są ciemniejsze od obcych słów proroków.
Moich słów prawdziwyro nie zna nikt.
Kto z was wierzy, źe oto po polanie czerwonych obłoków
przebiegł koń apokalipsy i znikł?
Kto wierzy, źe w niedzielne popołudnie
nad pyłem odświętnych przechodniów
spadło siedem nieboskłonów w zawiei planet, a w próżni
sypano garściami dukaty płonących pochodni?
Czy byliście w pociągach pustych, które anielsko wstąpiły w zaświat,
na ostatnich stacjach, gdzie urywa się czas,
gdzie w czarnych lustraro wypisano ostateczne obrazy, znaki i hasła?
Kto z was zna cmentarz świata i nieustanny potop gwiazd?
Czy widzicie: w mroku odchodzą idee rzeczy i czyści
ludzie, których nigdy nie było,
i źe Chrystusa tylko szatan wymyślił,
źebyście mogli co dzień zabijać boga i miłość.