Moja dziewczynko z porcelany,
kiedyś to mi się stłukła?
Te białe ptaki to są słowa,
którymi czas o okna stuka.
Na żółtych kartkach ręce drżą,
wzbiera zmarłymi słowikami,
gdy w wielkiej lirze huczy bąk
jak w wieczór - w śmierci zaplątany.
Wszędzie o szkło uderzam głową
w pogasłych wystaw lament
i jak obcego smutku owoc
niebieską gałąż łamię.
To tylko łzy zostały ze mnie -
- zielonych konstelacji układ.
Moja dziewczynko z porcelany,
po cożeś mi się stłukła?
szpital, 12.IV.41 r.