Większy to rycerz z ostatniego boju,
Niż którykolwiek, co żył na tym globie,
Bo chwały własnej nie znał w krwawym znoju...
Któż m. cześć odda w zapomnianym grobie?...
Nikt nie poświęci mu rymów rapsodu,
Choć bohaterskie odprawił igrzyska...
Któż bowiem pozna z jakiego był rodu?...
Zginą bez śladu żołnierz bez nazwiska.
Na walk tytanów purpurowej wstędze
Potomny imion jego nie przeczyta,
Ani je znajdzie w dziejów grubej księdze...
Jedno wspomnienie - ta kamienna płyta,
Oto grób w kwiatów ustrojon kaskady:
Mogiła męża, ojca, syna, brata;
grób - olbrzym wielkiej, tysiącznej gromady,
Co krwią serdeczną zrosiła pół świata.
Módl się słowami co dnia błagalnemi
ty, coś żyw wyszedł wczoraj z krwawej matni,
By nie płynęła już krew na tej ziemi
I by grób taki był w Polsce ostatni.