*** (Opłyń mnie, ciemny lesie)

Opłyń mnie, ciem­ny le­sie,
owiń mnie, dżdży­sta mgło:
niech mi się w oczach nie­sie,
co było du­szą mą.

Niech sta­ną mi przed wzro­kiem
rze­czy le­cą­ce z mgłą;
otul mnie, mgło, po­mro­kiem,
otocz mnie, le­sie, ćmą.

Ko­cha­łem cię, Wy­ży­no,
ko­cha­łem cię, o Dal!...
ko­cha­łem ob­cość du­szy
i dum­ny w pust­kach żal...

Ko­cha­łem cię, o słoń­ce,
na zim­nych pust­kach hal - -
ko­cha­łem ob­cość du­szy
i sen­ny świa­ta żal...

Ko­cham cię tak, o le­sie,
i ko­cham tak twój śpiew:
że mógł­bym wy­kląć z cie­bie
anio­ła two­ich drzew:

On, co się z szu­mem chwie­je
lub śpi w mil­cze­niu drzew:
ze skrzy­deł swo­ich sie­je
wie­czy­stej ci­szy siew.

Czy­taj da­lej: W lesie – Kazimierz Przerwa-Tetmajer