Tuż nęcą mię me rodne góry,
Góralki nęci dziki śpiew!
Nęcą mię baśnie cudotwory
wyzierające z popod drzew...
Już w kosodrzcwie wiatr szeleści,
żywica pachnie, słońce mży,
i wabi jakiś czar niewieści
bujne, pachnące przyleć mchy,..
Pachnie las, pachną zioła, trawy,
i śniegu biało-złoty płat,
i szafirowo-błękitnawy
goryczki kwiat i cały świat!
I każdej dziewki tam spotkanej
łono ma malinową woń - -
i rwie do niepohamowanej
rozkoszy świeżych gęstwin toń...
Już się kozice gżą na grani,
kozłowiec żółty zakwitł już,
i we mgle błyszczy na otchłani
tęcza i słońca złoty kurz.
I już na stawów ciemnej zmroczy
srcbrno-zielony pęka lód,
i ich niebieskie, senne oczy
nęcą do siebie, nęcą w spód...