Nie będę cię o łaskę, o Gierłachu wołać,
Choć się nade mną szczyt twój tak wyniośle spiętrza
Jakby zmiażdżyć mię była chęć twa najgorętsza,
Jakby ci sługą była cała świata połać.
Czuć się wielkim, to wszystkich istnień chęć najprędsza;
Lecz stopa ludzka umie twym kręgom podołać,
A prosty górnik może kilofem wywołać
Jęk skargi z najtajniejszej głębi twego wnętrza.
Choć wysoko swą głowę wynosisz na niebie,
Niosąc wyraz monarcha na dumnem ciemieniu,
Ja znałem więcej takich w życiowej potrzebie,
Co do największych w całem kładli się plemieniu,
Bo nie mieli w najbliższem swojem otoczeniu
Miary do porównania — z większymi od siebie.