Biedny kto Ciebie nie zna od powicia
I nigdy Twego nie słyszał Imienia;
Lecz ten biedniejszy, kto w rozpuście życia
Stał się niegodnym Twojego wejrzenia.
I Imię Twoje już zatarł w pamięci,
I swojej Matki podle się wyrzeka.
Ach, łaska Boska serca nie poświęci,
Które od Matki stroni i ucieka.
A kogo Matko Ty pobłogosławisz?
Ten do wieczności szczęśliwie dopłynie;
A za kim Matko na sądzie się wstawisz?
Ten wieczną śmiercią nigdy nie zaginie.