Septimi Gades aditure mecum.
Septymie! ze mną poszedłbyś ty wszędy,
Czy do Kantabrów niechcących obróży,
Czy między Syrty barbarzyńskie, kędy
Mauryckie morze się burzy.
Jednak wolałbym siąść na stare lata
W Tyburze, co go Argejczyk zakładał;
Lądem i morzem dość obiegłem świata,
Nierazem z trudu upadał.
Lecz gdybym doznał i tam przeciwności,
Szedłbym nad Galez sławny z trzód wypasu,
Lub gdzie lakoński Falant liczne włości
Założył, kosztować wczasu.
W ten luby kącik coś nęci mię zawsze:
Tam miód tak słodki jak himeckie miody,
Tam równie przednie, jak w naszym Wenafrze
Znajdziesz oliwne jagody.
Tam długa wiosna, krótka bywa zima,
Tam Aulon łaską Bacha niepomiernie
Obsypan, wcale zajrzeć czego niéma
Sławnym winnicom w Falernie.
Kraj ten uroczy wzywa nas pospołu...
Tam, kiedy stanę u wytkniętej mety,
Wdzięczną łzę uroń nad garstką popiołu
Przyjaciela i poety.