Podanie

Autor:

Śmieszne, święty ministrze,
jest moje do Ciebie prawo,
jakże Cię mogę zaprzątać
taką malutką sprawą?

masz przecie tyle podań
od rozmaitych Henryków,
jakże mnie zauważysz,
drobnego, Orędowniku?

jakże możesz się zająć
moją troską i walką,
i odpowiedzieć osobno:
„Drogi Henryku Balku!“

a jabym chciał Cię poprosić
(przepraszam!) o audiencję,
oczyma patrzeć w Twe oczy,
rękoma ściskać Twe ręce

o, wiem, mój święty ministrze,
że zle skusiło mnie licho,
że jestem strasznie zuchwały,
zuchwałą nadęty pychą

a może nie będziesz się gniewał
na mnie, śmiesznego człowieka,
i moje podanie rozpatrzysz,
zaczekam

Czytaj dalej: Liść - Henryk Balk

Źródło: Rozmowy z nocą, Henryk Balk, 1936.