Strach nocnej letniej burzy
zanurzył mnie
w Bogu pierwotnym,
chłostał policzkami błyskawic,
prał po pysku,
chlustał,
walił brutalnym Synajem —
i choć wstaje już
trzeźwy dzień,
strach nie ustał
i mam
w ustach
nie papierosa,
lecz krzak namiętny
gorejący Starym Testamentem
Źródło: Rozmowy z nocą, Henryk Balk, 1936.