Od oczu twoich i białego czoła Równym gościńcem wiedziesz do miłości; Środkiem dwóch kępin, gdzie kochania szkoła, Pozwól, niech płynę pod brzeg szczęśliwości; Jeśli chcesz skarać za prawa zgwałcone, Niech, winowajca, w samym porcie tonę.
Czytaj dalej: Pieśń wieczorna - Franciszek Karpiński
Najczęściej czytane utwory w naszym serwisie