Był kiermasz, ja w kieszeni miałem całą »szóstkę«,
Na moje lat czternaście był to pieniądz wielki.
Obszedłem wszystkie kramy, pierniki, karmelki,
Co tu kupić, piszczałkę, bat, organki, chustkę?
Wszystko chciałbym, a żal mi mieć w kieszeni pustkę,
Więc znów obchodzę towar na kiermaszu wszelki,
Ujrzałem śliczne baty z barwnemi pętelki.
Targuję, ale żal mi pozbyć z kieśni »szóstkę«.
Obejrzę się, a za mną stoi Hanusieńka,
Śmieje się do mnie, mówiąc: Jantek kup co dla mnie!
Ja kupiłem jej serce, na którem piosenka:
»Kochaj, ufaj mi dziewczę, czekaj wiernie na mnie«.
Ja był wtedy nie duży i ona maleńka,
Lecz by chciała, dałbym jej z piersi serduszeńka.