Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czarno - biały rimbaud puszcza się
za pogorzeliska bez muzyki
gdzie nie przecisną się chrystusowe węże

*
gdzie gdzieniegdzie poniekąd jakkolwiek aczkolwiek
i
ponieważ też a nawet albo oraz dlatego

nie można policzyć granicy wszechświatów paralelnych
ale można dowieść sprzeczności substancji z przyrodą
bo fizyka to taka matematyczna poezja

czemu tylko brodaci starcy wyprzedzili światło przed nami
a my jesteśmy w stanie rozmawiać rozmawiać
i to najwyżej we dwójkę

mój rimbaud ma teraz dwadzieścia lat i maluje

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Utwór z gatunku mniej komunikatywnych, ale ja lubię Twoje pisanie; lubię się zanieżdżać w wersach wymuszjacych releksje o charakterze egzystencjalno - filozoficznym, przyprawione wysublimowaną dekadencją.
I ten twój twórczy niepokuj, przenikalnie nieprzenikalnego, łechtanie "wszechświatów" - a przecież to takie piękne/poruszające/pociągajace - nie móc zrozumieć i krążyć i drążyć...
Mistyka i symbole, odniesienie do obrazoburczych idealistów i próba zimnej dedukcji - poza tym we dwoje to prawie tłum ;)
- podoba mi się.
pozdrawim :)
kasia


p.s.
gdzieś Ty się podziewał, Człowieku?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Utwór z gatunku mniej komunikatywnych, ale ja lubię Twoje pisanie; lubię się zanieżdżać w wersach wymuszjacych releksje o charakterze egzystencjalno - filozoficznym, przyprawione wysublimowaną dekadencją.
I ten twój twórczy niepokuj, przenikalnie nieprzenikalnego, łechtanie "wszechświatów" - a przecież to takie piękne/poruszające/pociągajace - nie móc zrozumieć i krążyć i drążyć...
Mistyka i symbole, odniesienie do obrazoburczych idealistów i próba zimnej dedukcji - poza tym we dwoje to prawie tłum ;)
- podoba mi się.
pozdrawim :)
kasia


p.s.
gdzieś Ty się podziewał, Człowieku?

włąsnie, gdzie??????
stęsknilśmy się Mister!!!!!

nie będę powtarzać,więc powiem za kaśką! to samo
macham ciepło
Opublikowano

'czarno - biały rimbaud puszcza się
za pogorzeliska bez muzyki
gdzie nie przecisną się chrystusowe węże'

bardzo wymowny, chrystus węże zdusi,
tekst pełen niespokojności, zatrzymuje, zmusza do myslenia, zagłebiania się
a tak a' propo, Witaj, dawno cię nie było
taki powrót jest wielki :)
pozdrawiam ciepło

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ten fragment moim zdaniem jeszcze do dopracowania;
i drażnią mnie jakoś te wyliczane "ponieważe", "poniekądy" i inne :P
może to i jakieś oryginalne miało być, czy co, ale mnie to nie łapie - wyszło nieciekawie.
wszechświaty paralelne brzmią mocno sztucznie, twardo, tak samo jak kolejny wers i dość absurdalnie :-)


cieplutko
Marta
Opublikowano

Ta strofa nie do przejścia:

"nie można policzyć granicy wszechświatów paralelnych
ale można dowieść sprzeczności substancji z przyrodą
bo fizyka to taka matematyczna poezja"

O jaką substancję chodzi?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Odsyłam do publikacji pana dr Michio Kaku Hyperspace: A Scientific Odyssey Through Parallel Universes, Time Warps, and the Tenth Dimension, bądź Parallel Worlds: A Journey through Creation, Higher Dimensions, and the Future of the Cosmos Resztę komentarza przemilczę

Dziękuję pozostałym osobom za wizytę Nie było mnie, bo choruję, studiuję, gram, pracuję i mam parę innych problemów Cieszę się tym bardziej, że ktoś pamięta :) Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ha, już drugi raz odnoszę się do tego samego filozofa Raz Ci już podpowiadałem, ale zrobię to jeszcze raz :P Kto porównywał, czy wręcz przyrównywał naturę do Boga (?), żył w XVII w., został posądzony o herezję, przez co wykluczono go z gminy żydowskiej Dzięki za wizytę, Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ha, już drugi raz odnoszę się do tego samego filozofa Raz Ci już podpowiadałem, ale zrobię to jeszcze raz :P Kto porównywał, czy wręcz przyrównywał naturę do Boga (?), żył w XVII w., został posądzony o herezję, przez co wykluczono go z gminy żydowskiej Dzięki za wizytę, Pozdrawiam
O Ty, nicponiu, zagadki mi zadajesz.

Spinoza, dobra, ale chyba przyznasz, że z wiersza trudno wyczytać tego Spinozę? Substancja, przyroda - u wielu się pojawia ;)

A ten Spinoza rzeczywiście tak Cię zajął?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Odsyłam do publikacji pana dr Michio Kaku Hyperspace: A Scientific Odyssey Through Parallel Universes, Time Warps, and the Tenth Dimension, bądź Parallel Worlds: A Journey through Creation, Higher Dimensions, and the Future of the Cosmos Resztę komentarza przemilczę

Dziękuję pozostałym osobom za wizytę Nie było mnie, bo choruję, studiuję, gram, pracuję i mam parę innych problemów Cieszę się tym bardziej, że ktoś pamięta :) Pozdrawiam

Odsyłanie czytelnika do biblioteki ( jak i przepytywanie - amerrozzo ) jest mało eleganckie i świadczy jednocześnie o pewnej słabości autora, chowaniu się za cudze księgi. Jak będę chciał usłyszeć co ma do powiedzenia dr Michio Kaku, to po niego sięgnę. Istotne jest, co ma do powiedzenia Mr. Suicide. Jako żem głupek, nie podejmuję się oceny " wszechświatów paralelnych ", tylko zwyczjnie, głupkowato tekst olewam - bez większej straty dla autora.

P.S.
Mogłem oczywiście napisać, że " sprawia wrażenie czegoś tajemniczego " ale mi się nie chciało...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Odsyłam do publikacji pana dr Michio Kaku Hyperspace: A Scientific Odyssey Through Parallel Universes, Time Warps, and the Tenth Dimension, bądź Parallel Worlds: A Journey through Creation, Higher Dimensions, and the Future of the Cosmos Resztę komentarza przemilczę

Dziękuję pozostałym osobom za wizytę Nie było mnie, bo choruję, studiuję, gram, pracuję i mam parę innych problemów Cieszę się tym bardziej, że ktoś pamięta :) Pozdrawiam

Odsyłanie czytelnika do biblioteki ( jak i przepytywanie - amerrozzo ) jest mało eleganckie i świadczy jednocześnie o pewnej słabości autora, chowaniu się za cudze księgi. Jak będę chciał usłyszeć co ma do powiedzenia dr Michio Kaku, to po niego sięgnę. Istotne jest, co ma do powiedzenia Mr. Suicide. Jako żem głupek, nie podejmuję się oceny " wszechświatów paralelnych ", tylko zwyczjnie, głupkowato tekst olewam - bez większej straty dla autora.

P.S.
Mogłem oczywiście napisać, że " sprawia wrażenie czegoś tajemniczego " ale mi się nie chciało...
spoko zią, rządzisz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mama, jeże - ja to kota za to, kota jeże ja mam.   
    • @Moondog Sensowny !! 5  
    • Zostałem po niej jak świt, który utracił własny oddech - świat niby wschodzi, ale każde światło drży, jakby mgła niosła w sobie więcej bólu niż wszystkie ludzkie serca zebrane w jednym miejscu. Ona była światłem - nie światłem zwykłym, lecz tym pierwotnym, które przecinało kosmos, delikatne jak skrzydło rodzącej się gwiazdy i potężne jak milczenie wszechświata, zanim wymyślono jakikolwiek czas. Jej oczy...dwie głębokie studnie nieba, z których wyciągałem marzenia jak srebrny pył - marzenia, które nie chciały spaść, bo nawet ziemia nie była godna ich ciężaru. A teraz - zostały po niej mgły. Gęste jak pamięć rozdarta w miejscu, którego nawet śmierć nie potrafi zabliźnić. Chodzę przez wrzosy, przechowujące jej oddech w liściach, a każde drżenie tych liści mówi mi szeptem, że nie odeszła dlatego, że chciała, lecz dlatego, że świat był zbyt ciasny dla jej światła. Zniknęła piękniej, niż ja kiedykolwiek potrafiłbym żyć. Tęsknię tak, że myśli rozmazują się jak dym, tracą granice, chcą stać się mgłą, by ją odnaleźć - choćby jako cień światła, choćby jako najcieńsza iskra w nicości. Czasem mgła zatrzymuje na sobie odcień Fioletu, jakby szukała kogoś, kogo brakuje jej tak samo jak mnie. I wtedy wiem, że nie brak mi tylko światła - brak mi Fiołków, które potrafiły pachnąć nawet w nocy. Tęsknię tak, że wiatr niesie smak jej imienia, jakby sama przestrzeń płakała po tym, czego nie zdołała zatrzymać. Czasem, gdy stoję między mgłami i zamykam oczy, przychodzi do mnie jej zarys - niepełny, urwany, jak skrzydło anioła, któremu przerwano lot w połowie snu, a pióra wciąż krwawią światłem, które nie ma gdzie wrócić. To drżenie boli bardziej niż jej odejście, bo przypomina, że jej światło przetrwało nawet śmierć, ale już nie przetrwa drogi powrotnej do mnie. Kochałem ją, jak się kocha ciszę na pustyni - do dna, do sucha, do bólu, z pragnieniem, które nie ma gdzie spaść. Byłem tylko cieniem człowieka z dłonią wyciągniętą ku niebu, którego już nie ma. A jednak nocą mgła podchodzi pod samo serce, jak pytanie, na które nie istnieje odpowiedź. I przez krótką, nierealną chwilę jej wszechświat błyska we mnie raz jeszcze - jak gwiazda, która powraca tylko po to, by umrzeć drugi raz w tym samym miejscu. A jej gasnące światło wypełnia ciszę szarpnięciem tak głębokim, że nawet Bóg nie zdołałby wypowiedzieć jego bólu. I wtedy wiem jedno: to nie ja płaczę. To świat płacze po niej. Mgła. Wrzosy. Czas płaczą. A ja tylko stoję, ze światem w popiele, z sercem pełnym jej cienia, i oddycham tym, co po niej zostało - światłem, które przeszło przez wszechświat, światłem, które nie zna powrotu, światłem, które nie ma już właściciela, a jednak trwa - jak echo jej istnienia, jak drżenie mgły, jak pamięć samego wszechświata, który stracił kogoś, kogo nie potrafił zatrzymać.      
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jaka cała reszta. Nic nowego pod słońcem.
    • Filozofia wiarą. Świat zadaje pytania-wikła. Niebieska jest strzała! Wąż przyjął kształt…  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...