Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
J.



otoczenie warszawy burzy się z uwagi na okoliczności łagodzące
dla gwałciciela suchej pochwy starej angielki. chmury deszczowe zbierają
urodzaj słów stołecznych partii kobiet i mężczyzn pikietujących w przechodniów.
minuty płyną szybciej niż godziny i dni stają się dłuższe;
otwierają ociężałe powieki, wciąż szósta rano, noc.

leżysz obok, mówisz przez sen o filmach, profesorze arturo.
zmarł przy zjeździe, generał wyssał jego rdzeń mózgowy, płakałeś.
zastanawiam się nad losami z puszki przy łóżku i wyborem mięsa na obiad.
pamiętam codziennie o pocałunku na do widzenia, tak jakbyś miał odejść z kobietami,
które cię kochają, tymi od poezji, fotografii i rysunków.

jesień wykręca kolana.
zostawiam cię dziś na chwilę i wracam myślami do babyshower koleżanek, kolejnych,
zarażonych macierzyństwem. i myślę, kiedy to się skończy.
a kiedy zacznie.
Opublikowano

Zastanawiam się po co taki długi opis w pierwszej zwrotce, że niby ma wprowadzać w jakiś klimat? I co znaczy "stołecznych partii kobiet i mężczyzn pikietujących w przechodniów."?
W wierszu tym chaos widzę, chaos.
Pozdrawiam

Opublikowano

upajasz się prowokacyjnymi zwrotami w rodzaju "suchej pochwy starej angielki" przekraczając próg liryzmu w stronę groteski nieco akademickiej, takiej popisowej, obliczonej na zrobienie wrażenia; i ono jest - na tyle mocne - że cały liryzm egzystencjalny rozpływa się jak mgła przy takim dowcipie;
zatem - byłby to błąd proporcji;
poza tym - czytało się, dobrze czytało...
:) J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



senk ju



senk ju



senk ju



senk ju



że pewnie niby tak



nie wiem co znaczy to pytanie



senk ju



senk ju



senk ju




Mam podobne odczucia.

senk ju



to dobrze, czy źle?

senk ju



DżejEs, przesadzasz ;)

senk ju



rozumiem niemożność rozumienia, ale to tylko dlatego, że jest Szanowny widzem, a nie czytelnikiem :)

senk ju



tu, tam i ówdzie. z mężem zwiedzałam portale różne różniste.

pozdro

p.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...