Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dokończony kurs

28 lipca 1998
jadę tramwajem
zamykam książkę
(ostatni raz w tym tramwaju)
przystanek
stop

mam klucz
trafiam w dziurkę

jak zwykle
radio kochane
herbata
kawa

~~~~bleblebleble,
bleblebleble,
ble...wielki poeta
nie żyje już...ble,
bleblebleble
bleblebleble...~~~~

wylewam
na siebie ciecz parzącą
nie czuję
biegnę na przystanek
otwieram książkę
(ostatni raz w tym tramwaju)
czytam
do dziś
Opublikowano

Wiersz dedykowałeś patronowi szkoły jaką właśnie skończyłam smile.gif i byłam bardzo ciekawa co też w nim (wierszu) zamieściłeś. Pierwsze zwrotki układają się w interesującą sytuację a potem blebleble?! Jejku jak to zobaczyłam to zgłupiałam, nie wiedziałam czy to przeczytać, czy tylko zrobić przerwę, czy ominąć wzrokiem, no to wyłowiłam wzrokiem "wielki poeta nie żyje".
No i zrobiło się smutno.
Ostatnia zwrotka jest najpiękniejsza, nie dajesz zampomnieć o nim i czytając go cały czas utrzymujesz przy życiu. Naprawdę ten moment jest śliczny "czytam, do dziś". Nie wiem tylko dlaczego jest jeszcze raz "ostatni raz w tym tramwaju" skoro do dziś czytasz to czemu ostatni? Przecież możesz jeszcze trafić kiedyś na ten tramwaj, chyba, że to był ostatni raz kiedy czytasz go w tramwajach i teraz przypuśćmy czytasz sobie co sobotę w domku po obiedzie smile.gif

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano
CYTAT (natalia @ Jul 9 2003, 09:30 AM)
Wiersz dedykowałeś patronowi szkoły jaką właśnie skończyłam smile.gif i byłam bardzo ciekawa co też w nim (wierszu) zamieściłeś. Pierwsze zwrotki układają się w interesującą sytuację a potem blebleble?! Jejku jak to zobaczyłam to zgłupiałam, nie wiedziałam czy to przeczytać, czy tylko zrobić przerwę, czy ominąć wzrokiem, no to wyłowiłam wzrokiem "wielki poeta nie żyje".
No i zrobiło się smutno.
Ostatnia zwrotka jest najpiękniejsza, nie dajesz zampomnieć o nim i czytając go cały czas utrzymujesz przy życiu. Naprawdę ten moment jest śliczny "czytam, do dziś". Nie wiem tylko dlaczego jest jeszcze raz "ostatni raz w tym tramwaju" skoro do dziś czytasz to czemu ostatni? Przecież możesz jeszcze trafić kiedyś na ten tramwaj, chyba, że to był ostatni raz kiedy czytasz go w tramwajach i teraz przypuśćmy czytasz sobie co sobotę w domku po obiedzie smile.gif

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

"W tym tramwaju" czytam Go ostatni raz...

Pięknie dziękuję za refleksje i że wyłowiłaś coś z bleblebleble.

AdaM
Opublikowano

Ten kurs nigdy nie będzie dokończony...

A tak poza tym, to po kilkakrotnym przeczytaniu mam wrażenie, że znam ten wiersz od lat. I że dobrze by było móc cofnąć czas. Pozdrowienia dla Autora smile.gif

Opublikowano

"trafiam w dziurkę"-
fajna sprawa,
z tego niezla jest zabawa

Wiem ze to glupi rym, ale ja przynajmniej próbuje wnieść coś nowego od siebie. Głębokością wiersz przypomina mi utwory Norwida, bo podobnie jak w wierszach tego wielkiego poety, w tym takze ciezko jest dojsc do jego sensu i zalapac jak polaczyc niepolaczone ze soba wyrazy

Pozdrawiam

Opublikowano
CYTAT (tanthalos @ Jul 9 2003, 02:15 PM)
"trafiam w dziurkę"-
fajna sprawa,
z tego niezla jest zabawa

Wiem ze to glupi rym, ale ja przynajmniej próbuje wnieść coś nowego od siebie. Głębokością wiersz przypomina mi utwory Norwida, bo podobnie jak w wierszach tego wielkiego poety, w tym takze ciezko jest dojsc do jego sensu i zalapac jak polaczyc niepolaczone ze soba wyrazy

Pozdrawiam

Norwid pod koniec swoich żył w coraz większym osamotnieniu, uważany za dziwaka. Jeśli i mnie czeka jego koniec, a umarł w opiekuńczym Zakładzie św. Kazimierza na przedmieściu Paryża, to z chęcią pozostanę nie do końca zrozumiany, by być choć w tym podobny do niego. Pan by wolał zupkę ogórkową na telerzu, a ja w swoim obłąkańczym życiu, nie posiadam nawet takiego przedmiotu, więc Pana nie uszczęśliwię.

z szacunkiem

Adam
Opublikowano

Czytałem ten wiersz chyba ze trzy razy, nie rozumiejąc o co w nim chodzi, nie chciałem odpowiadać, zamieszczając w odpowiedzi stek bzdur o niezrozumieniu, brakiem sensu "blebleble" smile.gif (Uwaga to był cytat), bo teraz stwerdzam, że odpowiedź byłaby żenująca.

Aż do chwili, kiedy przejrzałem zbitek liter (...)blebleble(...)i ujrzałem między nimi >wielki poeta nie żyje
Pozdrawiam

Opublikowano
CYTAT (Konrad @ Jul 9 2003, 04:17 PM)
Czytałem ten wiersz chyba ze trzy razy, nie rozumiejąc o co w nim chodzi, nie chciałem odpowiadać, zamieszczając w odpowiedzi stek bzdur o niezrozumieniu, brakiem sensu "blebleble" smile.gif (Uwaga to był cytat), bo teraz stwerdzam, że odpowiedź byłaby żenująca.

Aż do chwili, kiedy przejrzałem zbitek liter (...)blebleble(...)i ujrzałem między nimi >wielki poeta nie żyje< Tego brakowało mi do spójności całego tekstu i zrozuminia.

Pozdrawiam

Cieszę się, że i Pan to wychwycił. Naprawdę....


Adam
Opublikowano

z tego tramwaju wysiadamy czasem tak bezsensownie...
,
początkowo i ja się pogubiłam, ale im częściej czytam ten wiersz, tym więcej rozumiem i choć smierć poety mnie nie przeraża, bo wiem, że pozostawia pomnik trwalszy niż..., to jednak to co napisałeś bardzo silnie na mnie oddziałuje, coś we mnie tworzy...SŁOWO OBRAZ, niech dojrzewa. pozdrawiam aga

Opublikowano
CYTAT (oyey @ Jul 9 2003, 07:01 PM)
o dziękuje za datę
pamiętam że w dniu śmierci herberta napisałem 2 czy 3 wiersze
do tego była wielka burza

i jakoś w tej tonacji - ten wiersz jest dziwnie zwykły
nie wiem, nie robi na mnie wrażenia

Nie może robić na Tobie wrażenia. Wiesz dlaczego. Każdy wiersz, długi czy krótki czytasz w 5 sekund, jak to mówisz "rzucasz okiem". Nie wydaje mi się, by wiersze lubiły pośpiech. Nie bronie tego tekstu teraz, tylko mówie ogólnie. Wpadasz na 5 minut na serwis i nagle widzimy, że dodanych jest 10 postów. Nie jest możliwością, to wszystko robić z dokładnością.

Pozdrawiam

Adam
Opublikowano

Nie będę pisał, że cokolwiek wyłowiłem, bo tego nie da się nie wyłowić. Chyba, że ktoś czyta i nie rozumie (taka przypadłość występuje podobno bardzo często). Po prostu widać, że ta śmierć była dla Ciebie mocnym ciosem. Cóż można więcej napisać, gdy nie ma się zadnych uwag?
Nic.
Pozdr.

Opublikowano
CYTAT (Assire var Anahid @ Jul 10 2003, 03:55 PM)
sad.gif

nie-
-podoba
-obchodzi
-rusza
-zachwyca


i już

nie czuła istota
nie-
-przecze


p.s teraz Ci lepiej ?

Bardzo cenię sobie krytykę, ale tupanie nogą nic mi nie daje. Dla mnie to co napisałaś świadczy o Twojej arogancji wobec mnie, którą nie raz tu pokazywałaś, pisząc swoje ulubione słowa - "nie i już".


Adam
Opublikowano

poczulam smutek..choc od razu zaznaczam ze takie wiersze nie sa w moim typie..masz swoj styl ,dla mnie dosc trodny do rozszyfrowania...
ale wiersz ladny,smutny..

powiem ci moja pierwsza mysl..:
ze zycie musi toczyc sie dalej..
wielcy ludzie umieraja..a tak naprawde nikt sie tym nie przejmuje..tylko mala wzmianka w gazecie..oznajmia nam ze umarl ktos kto znaczyl dla nas zbyt wiele..

zycie poety czesto zaczyna sie po jego smierci











Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97   to my Nika jak te dwa koty marcowe :))))   ja po dachach nie chodziłem bo mam lęki wysokości.   ale raz, kolega co studiował archeologię śródziemnomorską zabrał mnie do piwnic pod UJ.   dał mi dwie latarki i kawałek gromnicy z zapałkami a sam miał górski czekan.   i poszliśmy.   ja robiłem za latarkę. on prowadził po znakach kredą na ścianach. doszliśmy do jakiegoś zakamarka i on zaczął czekanem drapać zmurszałe cegły. kiedy pytałem co tam jest , powiedział zebym się zamknął.   po dwóch godzinach usłyszeliśmy jakies głosy . ale od strony skąd przyszliśmy. ja się zgasiłem i siedliśmy na gruzie.   nagle hałas jakby kogoś obdzierali ze skóry.   kolega usiadł na kocie to ten się rozdarł.   wziął go pod kurtkę i czekamy.   obok nas przeszła jakaś ekipa i ktoś podniesionym głosem nakazywał aby ci co z nim byli poszli do pani Zosi a ona da im łańcuch i kłódkę. ten gość wydzierał się jeszcze, że nie życzy sobie żeby tutaj ktoś właził.   kiedy oni przeszli, Wojtek zabrał kota i wyszliśmy.   po drodze przekonywał mnie, że to kot po Turkach jest.   temu kotu dali na imię Turek. szwendał się po akademiku jeszcze ze dwa lata.   nigdy sie do siebie nie zbliżyliśmy. udawał  ze mnie nie zna.     Nika. dziękuję serdecznie za koment. wszystkiego dobrego ')              
    • @Toyer  poeta ma lepiej trochę( czego Tobie życzę), będzie żył w słowach zawsze
    • Nie furoj ptoszku nie furoj, na niebzie zrobzisz some dóry Jek zrobzisz to zośpsiywosz, bo ty ptoszku z chańcio lotosz. Mom takygo ptoszka w lasie, rozmajiyte jojka niasie, lokate a druge czorne, jek dziywczoczki nosze bziołe.       Nie wyskakuj, ptaszku, w górę, bo wybijesz w niebie dziurę. Kiej wybijesz, to załaczesz, bo ty, ptaszku, dobrze skaczesz. Mam takiego ptaszka w lesie, co dwojakie jajka niesie: jedno bure, drugie czarne" jak dziewczynki nasze białe.                  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Rano czerwona róża, później kawa   Napełnijmy serca miłością   Piękno i dobro są razem   Tory dnia biegają w tym samym kierunku   Od rana róża, piękno i słońce, to nasze menu dnia   Miłość to jak parowóz, ma ogromną siłę w sobie   Wsiadamy do tej miłości z całą rodziną   Czerwone wino i serca mają te same kolory   Miła rodzina, przyjazny dom   Życzliwość i miłość to my   Król i królowa – nie Ty i ja, to my, zwykli ludzie   Darzymy swoją miłość, niezależnie kim jesteśmy   Nie mamy ceny miłości, bo mamy ją w sercach                                                                                                                  Lovej . 2025-11-04             Inspiracje. Życzliwość i miłość
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...