Konrad

Hmm, nie spodziewałem się. Trochę mnie to zaskakuje. W morzu tylu wydarzeń, taki wiersz ?? Szkoda, że smutny...

Mnie się też miło czytało Twój komentarz. Dziękuję i pozdrawiam Konradzideusz

Trafne spostrzeżenie. Poza tym, to chyba nie tylko Twoje marzenie pozdrawiam, Konradzideusz

małe słońce po kryjomu znika w dłoni która złotą rozwija serpentynę kryjącą nowe życie białe istoty rozplatające cienką pajęczynkę broniąc swego domu sekretu natury wyjątkowego nektaru zmysłowo namiętnie rozpieszczającego usta zatrzymującego chwilę ulatującą gdzieś w życie [sub]Tekst był edytowany przez Konrad dnia 14-12-2003 12:45.[/sub]

Jednak wolałbym, żeby było lepiej ;)

Ach, te kobiety, z bez nich źle, a z nimi...

Szczęściara ??

Ciekawa końcówka, hmm, coś mi w rymach nie pasuje, nie wiem w sumie co, czasami wydają się wymuszone, ale to się zdarza często w rymowanych tekstach, szczególnie kiedy są to rymy aa bb.

Może tak, może nie tego nikt nie wie ;)

Kiedy przeszywa mnie okropny ból Tych cierniowych wspomnień Znowu chwytam się za serce I już nie mogę Upadam Oczy zalewają gorzkie łzy Nie potrafię myśleć Ginę dla świata Tonąc we własnej krwi Która prosto z duszy umyka Oddala mnie od was Na samo dno zabiera Tam gdzie artysta Bardzo młodo Umiera

Pozwolę sobie sprostować parę spraw bo niektóre poszły według mnie trochę za daleko. Po pierwsze, rzeczywiście miał być to erotyk bardziej dosłowny i jest. Jego "subtelniejszy" odpowiednik, jak to pięknie nazwałaś Dormo, znajduje się w dziale "wszystkie wiersze tego autora" i tytuł "Pragnienie Uczuć". Poza tym Natalia nie była inspiracją do napisania tego wiersza. Ona była pierwsza, która go zredagowała. Bez niej ten wiersz wyglądałby jak kaleka, a tak dzięki pomocy Natalii wygląda znacznie lepiej. No cóż co do fragmentu, który Ciebie rozśmieszył, Dormo, hmm, może to tylko niezrozumienie ??

A gdybyśmy tak, dla świata zniknęli tylko we dwoje w pokoju zamknęli? Wtedy zobaczyłbym Ciebie na pościeli, gładką linią rozpromienioną pośród bieli. Postarałbym się przezwyciężyć ludzki lęk, aby się zanurzyć się w Ciebie i usłyszeć cichy jęk. Kiedy zbliżyłabyś się do mojego ciała Podsyciłabyś ogień wezbrany falą pożądania. Chciałbym dojrzeć błysk dziewczęcego spojrzenia Smakować rozpalonych ust łaknących więcej. Wtedy byłoby coraz goręcej, coraz namiętniej. Pokazałabyś mi jakie żądze Twe serce Żądze tak dobrze skrywa, Jak w dzikim szale ubranie Z człowieka tak zwinnie się zrywa. Twoje ciało kusząco wygięte miłosnym zamknąłbym objęciem. Wydobyłbym z Nas diabelski żar ciał. Z nieznanym obliczem miłości Cię zapoznał. Chciałbym widzieć, kiedy oczy zachodzą Ci duszną mgłą I gdzie dłonie me delikatnie mogą pieścić skórę Twą. Oddając się mnie z lubieżnym uśmiechem Kończysz krótkim, urwanym oddechem. [Wielkie dzięki dla Natalii]

Żyłem wśród złudnych marzeń Gdzieś na skraju czasu Nad przepaścią życia i śmierci Czekałem, aż po mnie przyjdzie Zabierze tam, gdzie nie muszę się martwić Nie muszę myśleć, nie muszę żyć Zabierz mnie do piekieł

Chciałbym zostawić to co było za mną Zburzyć to co jest przede mną Nie mogę, Chciałbym już o Tobie zapomnieć, Wymazać z pamięci to co było pięknem, I to co było złem Nie mogę, Powoli umieram w samotości Nikt mnie nie trzyma Wreszcie mogę...

No dobra, wszyscy zmieniamy styl, Ok, wszystko pięknie ładnie, ale ja nadal wolę długaśne. Na tym forum niezbyt lubiane, ale jednak to jest mój żywioł. Jak może niektórzy widzieli zmiana styl może przynieść korzyści. (Choć nie w każdym wypadku wypaliła - choćby w moim)

No cóż, zgadzam się z tanthalosem, dlatego ten wiersz usunąłem [sub]Tekst był edytowany przez Konrad dnia 10-02-2004 20:54.[/sub]

Według mnie tematyka OK, tyle, że za dużo zabierasz odbiorcy możliwość wyobrażenia sobie tej sytuacji. Podajesz gotowe obrazy, zamiast ukryć je za zasłoną uczuć i wyobrażeń. Takie są moje odczucia, w każdym bądź razie. Myślę, że nikt od razu nie jest masterem i z czasem też będzie lepiej. Pozdro! Kondziu

Po prostu przysłowia - mądrość narodu. W Twoim wykonaniu brzmi nieźle.

Dodam, dla tych, którzy niechętnie czytają rymowane liryki, że to będzie ostatni z takowej serii. Z resztą mam już pomysł na następny, więc będzie co "oceniać" , mam nadzieję.

Kiedy usta moje, dotykają Twojej skroni Kiedy jestem tak blisko, by poczuć zapach perfum Twojej woni Chciałbym zobaczyć, kiedy Twoje oko jedną z łez uroni Musnąć ustami czoło zwilżone Trącić ciało uczuciem rozżarzone By spojrzeć w oczy Tej, co w moich ramionach tonie Może i ja jedną z łez dla Ciebie uronię... Otulić Ciebie uczuciem ciepła Tak, byś mi w ramionach uległa Specjalnie dla Ciebie słowami oczarować Cząstkę siebie Twemu sercu ofiarować Różą, smukłą szyję wymasować Miłosnym uściskiem w szał porwać W Twych ramionach poczuć jak serce bije Wyznać Tobie, że z Tobą wiem, że żyję I rozmarzyć się, chciałbym poczuć się jak w niebie Ale to był tylko sen, nieznany mi nigdy obraz, Ciebie [sub]Tekst był edytowany przez Konrad dnia 06-10-2003 18:16.[/sub]

Jest to pierwszy wiersz na tym forum i już po przejrzeniu opinii, sugestii oraz innych wcześniejszych liryków. Widzę, że dominują tu wiersze białe i krótkie. Jest to dokładna odwrotność przedstawionego liryka powyżej, ale to nic. Jakoś da się to przeboleć. Dzięki temu mam pomysł na nadesłanie nowego tematu, tylko będę musiał sprawdzić jak tematyka będzie odebrana na tym forum. Pomyślimy, potworzymy, zobaczymy.

Czytałem ten wiersz chyba ze trzy razy, nie rozumiejąc o co w nim chodzi, nie chciałem odpowiadać, zamieszczając w odpowiedzi stek bzdur o niezrozumieniu, brakiem sensu "blebleble" (Uwaga to był cytat), bo teraz stwerdzam, że odpowiedź byłaby żenująca. Aż do chwili, kiedy przejrzałem zbitek liter (...)blebleble(...)i ujrzałem między nimi >wielki poeta nie żyje Pozdrawiam

No cóż, jak nic wiecznie obecna starożytność. Nie wiem może mi sięwydaje, ale nie za dużo umierania ??

Wiatr czy nie wiatr, może być.

Kim "jesteś" tego nikt nie wiem, no może tylko Bóg. Tak poza tym ja tu widzę kogoś kto się chowa i marzy, a gdzie realia?