Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

agnieszka puczynska

Użytkownicy
  • Postów

    707
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez agnieszka puczynska

  1. bardzo dojrzałe są zbierane bez pośpiechu myśli - bez-myśli bez słów - słowa pomilczę tak tak poprzestawiam ciszę- ................ ciszy mi brak tej jednej- ............. gdy krzyczycie krzyżem ukrzyczcie moją niemotę moją ............. ja faryzeuszem wrócę pozbierać co rozsypane zostało zniesione jak pradawna opowieść o słowach - bez -bez słów- .................. czymże są one pośród ciszy...
  2. Serocki,ostro , z pointą zaprawianą chilli, takie wiesz - wyplucie złości:) plus zabawa - ale WHY?:) a.
  3. dojrzały by spadać bez lingwistycznych pułapek jagody z krzewu codziennej herbaty śnię piję śnię zaglądam do łyżeczki ostatniej z cukrową dawką hipoglikemii mdli i mdli bardziej tną nie tną moja skóra nie moja bez pułapek słaba w literki czarne przezroczyste taka jestem powiadam wam bez skóry bez słów bez amen niech będzie nie... nie amen mnie wymiENtolą wyplują zwrócą wyplączą i wytłumaczą ja się zapiszę na amen mi na i mię... to wszystko nic nic teraz amen ..... ,
  4. niech się bezmózgowie święci Mirku na chwałę Twoją:) umieram ze śmiechu, nie bądź małpa i rzuć jakis wieniec na pamięć wieczną:) ....no nie, naprawdę pęknę ze śmiechu...:) a.
  5. czytając wiersze na tym portalu, umierałam ze śmiechu i czasem z zachwytu, moje rzeczywiście sa bez sensu, łatwiej się 'po tworzy' rymowanki, głupawe teksty - wprost, ten nie jest jedynie zabawą słów, choć rzeczywiście, stworzony w minutę jest niedopracowany formalnie:), mogę sobie pozwolić, bo to epitafium:), więc powiem: Mirko, obym częściej mogła Cię czytać, jak i niektórych tu autorów, żegnam, nauczyłam się nie pisać wierszy:) pozdrawiam wszystkich i dziękuję, agnieszka puczyńska
  6. dzień, w którym nauczycie się czytać będzie dla mnie ...właściwie nijaki, żegnam:) pozdrawiam na odchodnym:)
  7. kiedyś kładłam ręce i zanikały na przegubach żądła wasze teraz jest ból w każdym gramie kawy zaparzanym w szkle wije się ta nowość neutralność zdobycz wszechczasów śmietanka! z pianką bez pianki piją ją piję ją mnie neutrum nobilum głupotum werbum językum białum jak chcą majum um na biało mnie paść proszę na biało i zielono krowę centkowaną um umiem pisać um wam um centkowana kropkowana w tłum kiedyś kładłam łam um czego nie złamie ę łamię się bo chcę
  8. Seweryno droga, serce nigdy nie będzie mądre, ja nauczyłam się je eliminować, serce, uczucia, zostawiłam daleko za sobą, nie ma tego, to ułuda, nie warto z nią iść pod rękę, aga przepraszam za rozrzut czasowy, poprawię się:)
  9. tylko nie pluj ogniem sztandar jego jest tęczowy stubarwna zamieć w drobinach mgły znak przyzwoitości wąskie gardło i krzyż katechetom i duszpasterzom zabrane przed laty myślozbrodnia nie myśl: nawracaj naśladuj chrystusa w winie radość mógłby rzec liturgia na dziś i niedzielę sex & drugs & rock'n roll i podróże papieża uderzał z buta gdziekolwiek był w ewolucjonizm chrześcijański i pochodzenie człowieka w maski pośmiertne biskupów złoczyńców potrzeba doświadczonych umęczona treść Varia czyli rozmaitości tętniące rozwagą z wagą skończyć czy bez? varia(t) budzi się o zmierzchu ja pytam czy treść jest ok nie błądzisz więc spójrz
  10. Mirku drogi, 'kutas' bardzo smakowity :))))) jak na odmienne stany zjednoczone- popadłeś bardzo w aktualności; laboratorium pełne królików, słyszałam, że najlepsze jako doświadczalne. Korzystaj , tylko nie zamykaj w klatkach wszystkich, chociaż wiesz, że orangutany zbuntują się przeciw wersom, zawsze pozostaje kwestia bomby w ....no i ten czwarty jeździec - cóż Ty miałes na myśli? przypieczętuję, pod warunkiem, że edytujesz tekst;) pozdr. a.
  11. Wuren - jako dziecko słuchalam opowieści ojca o dzidzie bojowej - przeddzidziu, śróddzidziu i zadzidziu:) i rzeczywiście podudzie miało być czymś innym, nie będe tłumaczyć zwyczajnego lapsusa, bo po co:) wszystkim dzięki wielkie, ale ja wiem, że każdy wiersz, który wklepię nie jest taki, jaki być powinien, straciłam 'serce' i dystans do poezji, ale pozdrawiam najserdeczniej, aga
  12. za żywopłotem czułam wstyd ja ja z dekoltem z dłońmi na - wstyd? było tej czerwieni w nieplanowanych gestach ustach zawracałeś mnie palcem w wywodzie palcem w kolorze prosto celowo w podudzie w purpurze ust jej i jej smak pić jak głodnemu daj anais anais chylę ciało i jaźń bajką karmisz bajkę mam ja za świata 'potem' w żyłach mam anais głód jest wtedy prawdziwy... ............... gdy jesz jak ja czułam wstyd? kiedyś tak tak i siak za 'potem' i 'przedtem' jestem ja
  13. nigdy nie dawałam słowa nie sięgałam przy- głupich jednak raz plama lama - pluję w zoo- ja chłonąc w jamę trawiącą - la...ma...m i co? wszyscy czekają na szoł... poetycki wieczór szoł ......................... dlaczego pani pan a pan skąd? gdyby skądś, ale prawda, że to nikt taki co palce wkłada tam gdzie dobrze płacą więc blichtr a pani czemu tam? i skąd? sto pytań do... odpowiesz? nie, boś głupi cień... głupi cień... .............. "czemu cieniu odjeżdżasz ręce złamawszy na pancerz"? płacą źle?
  14. Aga, wiem, czepiam się, ale wielkie litery tu niczemu nie służą, i to wbijanie jakieś mniej prawdziwe niż kiedyś, zbyt oczywiste, może to ja już przestałam lubić wiersze? może jednak spróbuj troszkę inaczej, mniej przewidywalnie, pozdrawiam bardzo serdecznie, aga
  15. a cóż to? Mirek i arche-?:) whisky & ? :) pozdr. aga:)
  16. dawno mnie nie było:) Agnieszko, uważaj, nie wiem czy powinnam to pisać....pamiętam Twoje wiersze, czytając ten, widzę raczej stagnację, albo nawet regres, jak u siebie. Nie jest zły, ale ... to nie to. Pozdrawiam serdecznie bardzo, aga
  17. pajęczyny i dłonie tak samo plecione z obietnic lęków i kłamstw ciebie kładę poniżając siebie kładę niżej czarną wdowę w sieci pije się krew słabych much muszek brodzi się w umysłach w bagnach życzeń spełniam je - złota rybka zawsze jedno tylko jeśli szczęście istnieje dam ci dla zabawy i w zamian niewiele wypiję- kładę siebie niżej ciebie wdową będę zawsze tylko
  18. rozumienie czegokolwiek... prawda jest poza zasięgiem, bez naliczanych impulsów- nie mam priorytetów ani monopolu na nic, mam wulgarne słownictwo,stół i krzesło z lampą i własną potworność, przesłuchanie trwa... brzmi jak pewność, jak tanie kołatki rynkowe, co w takt mówią 'tak' - jeśli zabawa jest warta kołaczącego ssąco- tłoczącego procesu sercowego... ...nie warta, więc nazywają mnie imieniem - 'aria'- zabawne to w kształcie, zabawne w braku czarnej obrysowanej prostej wytycznej- i stanie się odzieleniem ego od próżności, zrodzi się świat po kolei - ciemny i głuchy- czterech ma być, siedem pieczęci i moja szóstka po trzykroć wpleciona w sprawy genesis, w nadgarstkach władza kiedy się spełni- żył apokalipsa i księga wyjścia, wychodzę, wielki mogul piekieł gładzi głowę i pije zwiotczałą krew bez RH, bez- kołatki i katastrofy są- reszta to mgła rozumienie czegokolwiek... poza zasięgiem
  19. Kai, romantyku - wojowniku:) ładnie się zaczęło, urwałeś dziwnie, pointa prawdziwa, ale jakoś się stylistyką różni, pozdrawiam bardzo serdecznie, a.
  20. Nie chodzi tylko o ten tekst, albo jesteś genialnym szarlatanem, albo twa zabawa jest tylko grą z przeintelektualizowaną bzdetownią, jakkolwiek mam zastrzeżenia, to zawsze czytam Twoje wiersze, coś w nich jest - może wreszcie jakiś prawdziwie grzmiący pl?:) pomyslę:) pozdr.a.
  21. idealnie można podać rękę komukolwiek dla zasady bycia złotym altruistą bądź filan z inną końcówką jedno pewne trzeba mieć jaja okrągłe wytrzymałe do bicia na wielką noc pisanki stały się puste cały idiotyzm wzorków po wosku mam w kilku klawiszach poza jest tylko rtęć kolor jej i smak mam w ustach termometr czasów i rozumów jest pewne do bicia jaja pisanki kraszanki kolor w non stop reality a to ludowa nuta właśnie trzask prask gaśnie
  22. w sam raz dziś dla mnie:) potem się z tego wytłumaczę:) pozdr.a.
  23. nawet przerzutnie nie przeszkadzają:) paskudny wstęp (powyżej) - wiersz nie, powiem nawet, że w moim 'kiepskim' guście:) pozdr.a.
  24. owszem, eksperyment, ale czy większość poetów tzw. światłych nie opiera się na pięknym bełkocie? piszecie:"madrze, pięknie, bez skazy, inteligentnie", trafia do mnie, cudownie trudne -niech diabli z pozorem zatańczą przestałam widzieć różnicę między bzdetem a wartością i nie wiem już czym jest wiersz, bo czytam to co tu się potworzy - zali potworem jestem i ja... żegnam, aga
  25. interesujące, wrócę później i chętnie pośledzę kolejne wiersze:) pozdr. aga (merytorycznego komentarza brak tymczasowy)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...