Henrik Ibsen to pisarz, który jest znany między innymi jako autor dramatu w trzech aktach, który nosi tytuł „Dom lalki”. Dzieło to przedstawia losy pewnego małżeństwa, Nory i Torvalda Helmerów, które cieszy się z awansu męża na stanowisko dyrektora banku. Wiążą się z tym jednak pewne problemy, a Nora jest szantażowana przez jednego z pracowników męża, który chce ujawnić informacje o zaciągniętej przez nią pożyczce.
W dramacie Ibsena ogromną rolę odgrywa motyw lalki. Autor realizuje go na różne sposoby, co widać już nawet w tytule i jego symbolicznym znaczeniu. Lalki nie są tutaj jedynie zabawkami dla dzieci czy pieszczotliwym określeniem wobec ukochanej osoby. Motyw lalki ma na celu zwrócenie tu uwagi na pewną sztuczność i fałsz świata przedstawionego.
Tytułową lalką w dramacie jest Nora, matka trójki dzieci i żona Torvalda, która skrywa sekret. Wiele lat wcześniej zaciągnęła ona pożyczkę wbrew woli męża, by ratować jego zdrowie, a w tym celu sfałszowała też podpis ojca na dokumentach. Całe jej małżeństwo i codzienność zbudowała zatem na tym kłamstwie i pragnie rozpaczliwie, by prawda nie wyszła na jaw.
Nora jest jak lalka, piękna, ma się stroić, tańczyć, występować, zabawiać męża, który niczego więcej od niej nie oczekuje. Nie wolno jej jeść słodyczy, musi ćwiczyć i dbać o swój wygląd, by zadowolić Torvalda. Widzi on w niej swoją laleczkę, nieustannie obdarza kolejnymi pieszczotliwymi zdrobnieniami, ale nie traktuje jej jak żony czy partnerki, raczej jak lalkę właśnie lub duże dziecko. Nora prosi go o wiele rzeczy, a jej zapłatą mają być kolejne zabawy, występy i figle. Wcześniej laleczką określał ją także jej ojciec, który bawił się nią tak samo, jak dziewczynka bawiła się swymi lalkami. Następnie mąż zaczął traktować Norę w dokładnie ten sam sposób. Torvald urządził dla niej dom zgodnie z własnym smakiem, który również stał się po czasie jej gustem. Nora była karmiona, ubierana i czesana jak lalka, a jej jedynym obowiązkiem było rozweselanie męża i innych. Nie widziano w niej prawdziwej osoby. Nora ostatecznie dochodzi do wniosku, że ani ojciec, ani mąż nie traktowali jej jak prawdziwej osoby, a w efekcie bardzo ją tym skrzywdzili. Dochodzi też do wniosku, że przez to nigdy nie czuła się prawdziwie szczęśliwa. U ojca była małą laleczką, u męża zaś dużą.
Z czasem Nora zaczęła też traktować dzieci jak swoje własne lalki, przenosząc na nie ten typ relacji, który znała z domu rodzinnego. Cieszyła się, gdy ktoś postanowił się z nią pobawić i tego samego uczyła swoje dzieci, które cieszyły się z zabawy z matką. Nora sądzi zatem, że przez wiele lat małżeństwa mąż się nią zwyczajnie bawił, ale nie kochał jej prawdziwie. Torvald próbuje zmienić to i oznajmia, że czas na wychowanie Nory, ale ta nie ma zamiaru się temu poddać, gdyż przestała już być laleczką.
Aktualizacja: 2025-11-20 14:42:12.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.