Głównym wątkiem powieści Alberta Camus „Dżuma” jest oczywiście motyw choroby. Autor starał się stworzyć jak najbardziej wiarygodny obraz dżumy. Właśnie dlatego, dopiero pod koniec powieści ujawniona zostaje tożsamość narratora. O wydarzeniach opowiadał doktor Bernard Rieux, ale pozostawało to ukryte przed czytelnikiem. Dzięki temu, nie mamy wrażenia, że epidemia jest przedstawiona z perspektywy lekarza, ale po prostu mieszkańca Oranu.
Camus w obrazowy sposób opisał objawy dżumy dymieniczej. Chorzy mieli gorączkę, nabrzmiałe węzły chłonne, czarne plamy na ciele i silny ból. Zarażeni umierali w męczarniach. Camus opisał to na przykładzie dozorcy Michela. Mężczyzna miał problemy z mówieniem, zielonkawą skórę, ciężko oddychał, a na jego ustach pojawiły się brązowe narośle. Początkowo, doktor Rieux był bezradny. Mógł wyłącznie nacinać dymienice, ale to przynosiło pacjentom chwilową ulgę. Z czasem, doktorowi Castelowi udało się opracować serum. Lekarstwo początkowo nie pomagało, ale z czasem zaczęło przynosić efekty. Dżuma odeszła z Oranu, ale pochłonęła tysiące żyć ludzkich.
Z poważną chorobą nieuchronnie jest powiązany motyw cierpienia. Jest ono wszechobecne w świecie przedstawionym w powieści. Nawet doktor Rieux, który wykonywał swoją pracę z zaangażowaniem, w końcu przyzwyczaił się do widoku cierpiących, umierających pacjentów. Z czasem, jego obecność przestała kojarzyć się chorym z nadzieją. Rodziny odnosiły się do lekarza z niechęcią, ponieważ jego pojawienie się zwiastowało śmierć bliskich i izolację w kwarantannie. Najdobitniejszym przykładem cierpienia była jednak śmierć małego Filipa, syna doktora Othona. Dziecko otrzymało serum doktora Castela, ale lekarstwo nie pomogło. Chłopiec zmarł w męczarniach. To wydarzenie całkowicie zmieniło podejście ojca Paneloux do epidemii. Wcześniej uważał, że dżuma jest karą za grzechy mieszkańców Oranu. Gdy jednak zobaczył śmierć niewinnego dziecka, stwierdził że dżuma jest dla człowieka próbą od Boga, którą musi zaakceptować. Przestał jednak się wywyższać i poczuł jedność z mieszkańcami Oranu.
Bohaterowie cierpieli również psychicznie. Zamknięcie bram miasta rozdzieliło od siebie rodziny i pary zakochanych. Mieszkańcy codziennie musieli znosić nie tylko lęk przed śmiercią, ale też tęsknotę za bliskimi. Doktora Rieux nie było przy żonie, która zmarła w sanatorium. Dziennikarz Rambert nie mógł spotkać się z ukochaną, która została w Paryżu. Cierpieli również wszyscy mieszkańcy, którzy tracili członków rodziny. W sklepach brakowało towaru, orańczycy podejmowali się ryzykownej pracy grabarzy, żeby zdobyć środki na życie. Życie w Oranie było przepełnione cierpieniem.
W powieści obecny jest również motyw pracy. Podczas gdy niektórzy tracili źródło utrzymania, inni mieli aż za dużo pracy. Mowa szczególnie o lekarzach, których obowiązkiem była walka z epidemią. Doktor Rieux zdecydowanie może posłużyć jako przykład dla medyków, mierzących się z sytuacją kryzysową. Podchodził do swojej pracy z zaangażowaniem, ale też potrafił trzymać emocje na wodzy i zachować zdrowy rozsądek w obliczu epidemii. Przed nadejściem dżumy, większość mieszkańców Oranu była nastawiona wyłącznie na zysk. Z doktorem Rieux było jednak inaczej. Nadrzędnym celem było dla niego sumienne wykonywanie swojej pracy. Lekarz często czuł się bezradny. Nie mógł pomóc swoim pacjentom. Przecinał dymienice, ale to przynosiło tylko chwilową ulgę. Mimo wszystko, nie przyszło mu nawet do głowy, żeby zaprzestać walki z epidemią. Wiedział, że jest dla swoich pacjentów jedyną nadzieją, dlatego musiał dawać z siebie wszystko do samego końca. Doktor Rieux czuł jednak, że zaniedbał swoją żonę, ponieważ tak bardzo angażował się w pracę. Podobny los spotkał Josepha Granda, urzędnika merostwa. Mężczyzna ciężko pracował, chociaż wciąż zajmował niskie stanowisko. Jego żona nie czuła się kochana, dlatego odeszła do innego mężczyzny.
Obecny jest również motyw poświęcenia. Jean Tarrou wpadł na pomysł powołania formacji sanitarnych. Dostrzegał przemęczenie lekarzy, którzy pracowali ponad siły. Postanowił więc zaangażować mieszkańców miasta. Mimo dużego ryzyka zarażenia, orańczycy wspierali medyków w walce z dżumą. Epidemia ukazała inne oblicze mieszkańców miasta. Wcześniej byli egoistami, skupionymi wyłącznie na pracy. Dżuma przywróciła im poczucie jedności. Orańczycy zaczęli czuć się odpowiedzialni za siebie nawzajem, dlatego byli gotowi podjąć ryzyko, żeby pomóc w walce z epidemią.
W powieści można znaleźć również motyw przemiany. Epidemia dżumy to dramatyczna okoliczność, która zmienia człowieka na zawsze. Kilku bohaterów przeszło więc przemianę i zweryfikowało wyznawane przez siebie wartości. Pierwszą z nich był Rajmond Rambert. Dziennikarz początkowo robił wszystko, żeby wydostać się z zadżumionego miasta. Nie był mieszkańcem Oranu, przyjechał z Paryża, żeby napisać reportaż o życiu algierskich Arabów. We Francji została jego ukochana, do której pragnął wrócić. Podejmował nawet próby nielegalnego wydostania się z miasta. Gdy jednak ucieczka miała już dojść do skutku, Rambert zmienił zdanie. Postanowił zostać w mieście do końca epidemii. Zaczął uważać ucieczkę za tchórzostwo. Działał w formacjach sanitarnych, a po zakończeniu epidemii zobaczył się z ukochaną.
Przemianę przeszedł też Cottard. Był przestępcą, któremu groziło więzienie. Przed epidemią izolował się od ludzi. Po wybuchu dżumy, policja nie miała czasu na szukanie przestępców. Cottard zaczął żyć pełnią życia. Gdy epidemia wygasała, jako jedyny się nie cieszył. Zaczął nawet strzelać do przypadkowych przechodniów, aż w końcu został aresztowany. Zmienił się również jezuita ojciec Paneloux. Początkowo nie współczuł mieszkańcom Oranu. Uważał dżumę za karę za ich grzechy. Gdy jednak zobaczył śmierć dziecka, zmienił swoje poglądy. Ojciec Paneloux stwierdził, że wyroki boskie trzeba akceptować. Przestał jednak traktować mieszkańców Oranu z wyższością.
W utworze pojawia się też motyw przyjaźni. Okazało się, że w niesprzyjających okolicznościach również mogą powstawać prawdziwe więzi międzyludzkie. Doktor Rieux zaprzyjaźnił się z Jeanem Tarrou. Niestety, Tarrou nie przetrwał epidemii, był jedną z jej ostatnich ofiar. Dopiero po jego śmierci, Rieux zdał sobie sprawę, jak ważną osobą był dla niego Jean.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:00.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.