Niemcewicz w Powrocie posła zilustrował dwa rywalizujące ze sobą stronnictwa polityczne: konserwatywne oraz patriotyczne (którego sam był przedstawicielem). Rekonstruując polemiki postaci, można odtworzyć programy polityczne stanu staroszlacheckiego oraz zwolenników reform, środowiska prokrólewskiego. Pod pretekstem tkliwej historii miłosnej dwóch młodych ludzi Niemcewicz ukazał różnice pomiędzy obiema postawami. To właśnie kwestie polityczne są najważniejszą częścią utworu, czyniąc z Powrotu posła znakomity przykład komedii politycznej.
Przedstawicielami stronnictwa konserwatywnego jest Starosta Gadulski. Tęskni on za starym porządkiem i sprzeciwia się wszelkim zmianom:
Alboż źle było dotąd? A nasi przodkowie
Nie mieliż to rozumu i oleju w głowie?
Byliśmy potężnymi pod ich ustawami.
Tak to Polak szczęśliwie żył pod Augustami!
Co to za dwory, jakie trybunały huczne,
Co za paradne sejmy, jakie wojsko juczne!
Człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni.
Dziś się wszystko zmieniło i bardziej zmieni:
Zepsuli wszystko, tknąć się śmieli okrutnicy
Liberum veto, tej wolności źrzenicy.
(Akt I, scena II)
Gadulski jest zwolennikiem liberum veto. Uważa także, że rolą posła jest kwieciste gadanie, a nie działanie na rzecz państwa:
Wszyscy byli kontenci, robiono co chciano,
Rozumiesz, że syn jego dokazywał wiele?
Raz się w tydzień odezwał lub we dwie niedziele;
Poseł gadać powinien.
(Akt I, scena II)
Starosta nie wierzy obecnemu rządowi, jest nieufny, konserwatywny i uparty:
Wszystko to piękne słowa i piękne nadzieje,
Lecz na te obietnice ja się tylko śmieję;
W tym rządzie skryta jakaś intryga pracuje!
Ja się na nic nie zgodzę, zaraz protestuję
(Akt I, scena II)
Bohater blokuje możliwe zmiany. Nie chce reform i nie próbuje nawet ich zrozumieć. W życiu kieruje się niezdrowym egoizmem. Dba tylko o własne interesy, skupia się na pomnażaniu majątku. Zaślepiony chciwością zapomina nawet o szczęściu własnej córki, chcąc ją wydać nie tyle za kogoś, kto ją kocha, a za kogoś, kto jest majętny. W jego filozofii nie istnieje pojęcie dobra wspólnego. Gadulski hołduje także nowej modzie, która w polskiej rzeczywistości jest jedynie pustym ornamentem. Obyczaje ślepo przejęte z innych kultur, nie sprawdzają się w życiu codziennym. Starosta nie widzi problemu w tym, że jego żona lepiej włada językiem francuskim niż ojczystym. Jest bogata i to mu wystarczy. Przedstawiciel konserwatystów nie przywiązuje też dużej wagi do wychowania nowych pokoleń w duchu patriotyzmu. Nie patrzy w przyszłość, żyje chwilą i nie przejmuje się konsekwencjami swojego postępowania. Także sprawa chłopska jest mu obca. Starosta nie rozumie, czemu Podkomorzy daje wolność Jakubowi i Agatce. Dla niego jest to głupi gest. Trzeba zwrócić uwagę, że Gadulski nie jest wykształcony, a w czytaniu książek widzi źródło zguby i pomieszania zmysłów:
Wiem, że Waćpanu każda przyjemna odmiana:
W księgach się tych dzikości wszystkich nauczyłeś,
W tych księgach, nad którymi już oczy straciłeś,
J, co nigdy nie czytam lub przynajmniej mało,
Wiem, że tak jest najlepiej, jak przedtem bywało.
(Akt I, scena II)
Lecz te diabelskie książki bałamucą głowę,
Te was przenoszą w jakieś dziwaczne krainy
I każą płakać, wzdychać, choć nie ma przyczyny.
(Akt II, scena IX)
Choć nie należy do stronnictwa konserwatywnego, Szarmanckiemu też nie są obce idee Starosty. Postać Szarmanckiego jest barwną ilustracją tego, co może stać się z młodym człowiekiem wychowywanym w duchu antyreformatorskim. Młodzieniec nie szanuje ani pracy, ani rodziców. Zlecone przez ojca zadanie wykonywał z niechęcią i brakiem zrozumienia. Po jego śmierci, przeznaczył odziedziczony majątek na zabawy i przyjemności. Nie czuje się odpowiedzialny za losy kraju. Życie w Polsce go nudzi, woli wojaże zagraniczne. Nie rozumie sensu i powagi pracy posła. Bardzo szybko i bez zrozumienia przejmuje obce obyczaje, zachowując się jak kolorowa papuga. W życiu kieruje się egoizmem. Jest osobowością narcystyczną. Wydaje się, że Szarmancki jest jakoby przestrogą dla konserwatystów, co może stać się z polską młodzieżą.
Zupełnie inną postawę prezentują Podkomorzy, Podkomorzyna i Walery – zwolennicy stronnictwa patriotycznego. Podkomorzyna to światła matrona, kochająca swoje dzieci, wspierająca rodzinę i działająca na rzecz kraju. Podkomorzy to przedstawiciel oświeconego humanizmu. Jest człowiekiem inteligentnym i oczytanym. Wielką chlubą jest dla niego stanowiska syna:
(…) Chwalebna ich praca
Zawieszona na chwilę i syn mój powraca.
(Akt I, scena II)
Uważa, że liberum veto przyczyniło się do zguby kraju:
Ten to nieszczęsny nierząd, to sejmów zrywanie
Kraj zgubiło, ściągnęło obce panowanie,
Te zaborów, te srogich klęsk naszych przyczyną.
(Akt I, scena II)
Praca posła powinna być owocna – nie sztuką jest mówić wiele, sztuką jest mówić mądrze i zmieniać kraj na lepsze:
W kilku zważonych słowach łatwiej rzecz jest skryślić,
Niźli w rozwlekłej mowie, bez ładu i związku,
Być upartym – pozorem niby obowiązku.
(Akt I, scena II)
Podkomorzy odbija zarzuty jakoby nowy rząd nic dobrego nie robił dla kraju. Polska, w wyniku wieloletnich nieudolnych rządów stanu szlacheckiego, popadła w ruinę. Tak dalekich zmian nie da się naprawić w krótkim czasie. Jednakże już dzisiaj widać, że kraj podnosi się z klęczek. Długotrwałe rządy reformatorów zdołają naprawić fatalną sytuację w państwie.
Podkomorzy sprzeciwia się także nowomodnemu wychowaniu:
Nie rozumie po polsku, nie jej to jest wina,
Ale tych raczej, co jej dali wychowanie,
Co wytworności dzikie powziąwszy mniemanie,
Gardząc własnym językiem i rodem, i krajem,
Chowają dzieci polskie francuskim zwyczajem,
I taką na nie baczność od kolebki łożą,
Że mamki i piastunki z zagranicy zwożą.
(Akt I, scena III)
Według niego, dzieci trzeba wychowywać na gorliwych patriotów, kochających swoją ojczyznę i szanujących pracę. Swoich trzech synów oddał w służbie państwu: jeden został posłem, drugi służy w kawalerii narodowej, trzeci zasiada w cywilnej komisji. Choć Podkomorzy tęskni za dziećmi, wie, że postąpił właściwie. W sprawie chłopskiej opowiada się natomiast za uwolnieniem chłopów. Sam zwraca wolność Jakubowi i Agatce.
Ojcowskie ideały wdraża w życie Walery. Jest wiernym synem, pracowitym posłem i prawdziwym patriotą. Nie potrafi zrozumieć Szarmanckiego. Uważa, że podróże powinny kształcić, nie bawić. Francja jawi mu się jako wzór do naśladowania:
Właśnie w ten czas w tym kraju zostać się godziło;
Patrzyć na naród dzielny, długo uciskany,
Który poznawał siebie i rwał swe kajdany,
Jak na gruzach tyranii wyniósł rząd swobodny:
Był to widok człowieka rozsądnego godny.
(Akt II, scena IV)
Aktualizacja: 2022-08-11 20:23:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.