Bajka o królu Murdasie - streszczenie

Autorka streszczenia: Adrianna Strużyńska.

Utwór Sta­ni­sła­wa Lema „Baj­ka o kró­lu Mur­da­sie” jest czę­ścią zbio­ru „Baj­ki ro­bo­tów”, wy­da­ne­go w 1964 roku. Jest to cykl gro­te­sko­wych opo­wia­dań, utrzy­ma­nych w kon­wen­cji ba­śni lu­do­wej. Wy­da­rze­nia zo­sta­ły osa­dzo­ne w świe­cie fu­tu­ry­stycz­no-ko­smicz­nej tech­no­lo­gii, a ich bo­ha­te­ra­mi, jak wska­zu­je ty­tuł, są ro­bo­ty.

Bajka o królu Murdasie - streszczenie

Król Murdas ob­jął tron po swo­im ojcu, He­lik­san­drze, bar­dzo do­brym wład­cy. Mur­das był am­bit­ny, chciał do­cze­kać się przy­dom­ka „Wiel­ki”. Ce­cho­wa­ła go rów­nież stra­chli­wość, bał się prze­cią­gów, du­chów, wo­sku, krew­nych i prze­po­wied­ni. Na­ka­zał więc za­mknię­cie wszyst­kich drzwi i okien, a przede wszyst­kim - znisz­cze­nie ma­szyn wró­żą­cych. Na­gro­dził też twór­cę urzą­dze­nia usu­wa­ją­ce­go du­chy.

Pew­ne­go dnia, król Mur­das tra­fił do sta­rej czę­ści pa­ła­cu, gdzie zna­lazł maszynę wróżącą. Cie­ka­wość skło­ni­ła wład­cę do jej uru­cho­mie­nia. Wpa­dła z niej kar­tecz­ka z prze­po­wied­nią. We­dług ma­szy­ny wró­żą­cej, w kró­le­stwie mia­ła wy­buch­nąć wojna między rodziną. Je­dy­nym spo­so­bem, aby uchro­nić się przed śmier­cią z rąk krew­nych, było ich zgła­dze­nie, do­pó­ki jest na to czas. W prze­ciw­nym ra­zie, król miał zo­stać za­bi­ty we śnie.

Mur­das prze­ra­ził się wróż­bą i kazał ściąć całą swoją rodzinę. Stryj Ce­nan­der zdo­łał uciec, ale nie­ba­wem zo­stał schwy­ta­ny i stra­co­ny za spi­sko­wa­nie prze­ciw­ko kró­lo­wi. Mur­das był w ża­ło­bie, po­nie­waż za­bi­ja­nie nie le­ża­ło w jego na­tu­rze. Oba­wiał się jed­nak, że w kró­le­stwie mogą żyć jego da­le­cy krew­ni, dla­te­go co ja­kiś czas ści­nał kil­ku pod­da­nych. Dla bez­pie­czeń­stwa ka­zał się przy­ni­to­wać do tro­nu i spał w pan­cer­nej szlaf­my­cy.

We­dług le­gend, jego ży­cie zmie­ni­ło spo­tka­nie z kup­cem prze­bra­nym za mę­dr­ca lub mę­dr­cem prze­bra­nym za kup­ca. Przy­bysz do­ra­dził kró­lo­wi, aby powiększył swoje ciało, aż prze­kro­czy wszyst­kie ho­ry­zon­ty. Mur­das we­zwał do sie­bie na­dwor­nych bu­dow­ni­czych, mi­strzów elek­try­cer­skich, na­stroj­czych i pod­bla­szych. Dy­rek­to­rem biu­ra pro­jek­tów zo­stał kró­lew­ski kat.

Już po dwóch la­tach, Mur­das zaj­mo­wał przed­mie­ście. Nie­ba­wem, stał się całą sto­li­cą, ale na­wet gra­ni­ce mia­sta nie za­trzy­ma­ły po­więk­sza­nia kró­la. Mur­das z dumą po­wta­rzał sło­wa „państwo to ja”. W kró­le­stwie po­trzeb­ni byli tyl­ko na­dwor­ni od­ku­rzy­cie­le i ście­ra­cze pro­chów. W cią­gu dnia, Mur­das zaj­mo­wał się pro­jek­to­wa­niem or­de­rów dla sa­me­go sie­bie, a w nocy za­pa­dał w sen.

Pew­ne­go razu na­wie­dził go koszmar. Śniło mu się, że stryj Ce­na­der spi­sku­je i chce prze­jąć wła­dzę. Król obu­dził się z kosz­ma­ru, ale nie w ca­ło­ści. Czte­ry mile kwa­dra­to­we Śród­mie­ścia wciąż śni­ły o spi­sku, na­wet je­śli resz­ta cia­ła od­zy­ska­ła świa­do­mość. Mur­das nie wi­dział sen­su we wzy­wa­niu woj­ska, po­nie­waż sy­tu­acja mia­ła miej­sce we śnie. Król po­sta­no­wił bronić się za pomocą kontrsnu, w któ­rym bę­dzie po­tęż­nym, uwiel­bia­nym wład­cą.

Gdy Mur­das po­now­nie za­snął, przy­śni­ło mu się, że do Ce­nan­dra do­łą­czy­ła cała stra­co­na wcze­śniej ro­dzi­na. Spi­skow­cy za­czę­li two­rzyć po­tęż­ne ob­wa­ro­wa­nia. Mur­das zdo­łał wy­śnić tyl­ko je­den od­dział ka­wa­le­rii, po­sta­no­wił się więc obu­dzić. Nie miał jed­nak pew­no­ści, czy wró­cił do rze­czy­wi­sto­ści, czy prze­niósł się do ko­lej­ne­go snu. Król zde­cy­do­wał się po­wró­cić do swo­je­go kosz­ma­ru. Po­now­nie nie zdo­łał wy­śnić swo­jej po­tę­gi. We śnie po­ja­wi­ła się wy­łącz­nie śrubka. Mur­das zdał so­bie spra­wę, że to sło­wo ry­mu­je się z wy­ra­zem „trup­ka”. Król wpadł w pa­ni­kę, spo­dzie­wa­jąc się ry­chłej śmier­ci. Sil­ne emo­cje spo­wo­do­wa­ły prze­pię­cie. Mur­dos rozpadł się na sto tysięcy snów, któ­re łą­czył ze sobą tyl­ko po­żar.


Prze­czy­taj tak­że: Skarby króla Biskalara - streszczenie

Ak­tu­ali­za­cja: 2023-03-28 19:05:56.

Sta­ra­my się by na­sze opra­co­wa­nia były wol­ne od błę­dów, te jed­nak się zda­rza­ją. Je­śli wi­dzisz błąd w tek­ście, zgłoś go nam wraz z lin­kiem lub wy­ślij ma­ila: kon­takt@po­ezja.org. Bar­dzo dzię­ku­je­my.