Nie ma smutniejszej doli nad dolę człowieka:
Kilka jasnych chwil szczęścia, upojeń w młodości,
Różańce łez i mgliste wspomnienia miłości, —
Jak tęczowe miraże świecące z daleka.
A oto czas przed siebie mknie, jak bystra rzeka
I z każdym dniem gdzieś w duszy coraz więcej mości
Tej okrutnej pogardy dla własnej nicości,
I czego pragnie więcej?.. Na co jeszcze czeka?..