Gdy rzucę okiem na ten świat
Od kresu aż po drugi kres,
To nic nie widzę oprócz zdrad,
To nic nie widzę oprócz łez!
I nic nie widzę oprócz mąk,
Co ćmią tysiącznych istnień blask,
I wyciągniętych w górę rąk,
Żebrzących próżno nieba łask!