Są sny, z których nikomu nigdy się nie zwierza,
Przed najbliższymi nawet nigdy nie wywnętrza,
Bo drzemie w nich tęsknoty melodia najświętsza,
Która w chwilach zwątpienia ducha opancerza.
I ciche, niepojęte w sercu żyją słowa,
Co są, jak oddech kwiatów, jak woń łąki świeża,
Jak słodycz szeptanego w dzieciństwie pacierza,
Które tylko dla siebie samego się chowa.