Kulistość

Żyd wieczny tułacz
Gdziekolwiek pójdę – zawsze będzie: naprzód –
a każde naprzód przywiedzie mnie z powrotem –
(ziemio – –)
w pobrylu bezkrawędźnym obłędy bezsił drzemią
obłędy niespokojnie ucieczek kołowrotnych
(ziemio – –)
bo każdy odpoczynek Eurazji i Afryk
jest tylko bezprzystanią, – tylko bezprzystanią –
gdziekolwiek spocznę – zawsze będzie: naprzód
a każde naprzód powrotem się stanie –
(ziemio – –)
a zawsze będzie żądza serce zakotwiczyć
a zawsze będzie żądza w wędrówce: słodki powrót
(jest droga przekrążąca rozświeconych planet
i jest wskazówek z srebra zegarowy obrót,
ziemio – –)

Miłość
Dawniej:
patrzyłem na markizę, na piersi z porcelany
i na krągłość dziewczęco najpiękniejszej szyi
(czasie – –)

Potem:
przesiewałem przez losy cząstki życia czyjeś
i kochałem aforyzm z łez serca stapiany
(czasie – –)
Dziś jest znowu markiza w niespotykania atłasie, –
dziś jest znów moderato w księżycowej fantazji:
są powroty do tego, czego nigdy nie było –
(czasie – –)

29 września 1933

Czytaj dalej: Na zdarzenie z życia prywatnego - Zuzanna Ginczanka