Byli Uczniowie, Byli Studenci
noszą tajemne słówka w pamięci,
słówka z nauki obcych języków,
z szkolnych, podartych, starych słówników:
liberte,
egalite,
fraternite
Byli Uczniowie są Ministrami
Publicystami, Adwokatami,
Są więc Czym Innym bardzo zajęci:
– a tu wyłażą słówka z pamięci:
liberte,
egalite,
fraternite
Cóż to za słówka? Nikt nie pamięta,
jaka treść w dźwięku była zamknięta.
Jak się ich pozbyć? Głowa nie mieście
sylab natrętnych nieznanej treści:
liberte,
egalite,
fraternite
Byli Uczniowie, ciskając gromy,
dzwonią do Byłych Uczniów – znajomych,
niech Pan Minister mi wytłumaczy,
co każde słówka z osobna znaczy:
liberte,
egalite,
fraternite
Znajomi milczą. Co za pointa!
Nikt ze znajomych już nie pamięta,
nawet Lingwiści pełni wymówek
nie pamiętają znaczenia słówek:
liberte,
egalite,
fraternite
W jakichś komórkach, za jakimś stryszkiem
długo słowników szukają ciszkiem,
by ku zdumieniu Byłych kolegów
odnaleźć wreszcie wyszłe z obiegu
liberte,
egalite,
fraternite
I nagle – ; ostrym gwałtownym sztorcem
Wstają francuskie barwne proporcje
i Marsylianka wstrząsa orkiestrą.
Słuchajcie! Wolność! Równość! Braterstwo!
liberte,
egalite,
fraternite
Stoją zdumieni i osłupiali,
grzmoty przeszłości dudnią w oddali,
a Pana Minister powiada do mnie:
„Żeby t a k, przecież państwo zapomnieć!
liberte,
egalite,
fraternite”
Źródło: Szpilki, r. 1937, nr 27.