Na śmierć Mikołaja

I runął w proch nasz szatan. Cóż po nim zostało?...
Pycha zbrodni — i popiół — więcéj nic? litości!...
Tyle serc odetchnęło... i poweselało,
Jak gdyby szatan runął już w własne ciemności —
Skonał — własnych posiewów owocami struty,
Skonał — a więc przebaczmy, módlmy się za wrogiem,
Niech ludzkości nagrodzi Bóg za nasze knuty.
Tylko Polska modlitwa może mu przed Bogiem
Pomóc! — módlmy się dziękcząc za śmierć swego kata!
A za nim — bo ostatnim był z nędzarzy świata...

Czytaj dalej: Morskie Oko - Władysław Tarnowski