Medjumiczno-magnetyczna fotografja poety brunona jaśeńskiego

taka-hu   taka-hu
palą sę pło­mie­ńe wid­mo­we
po pszy­le­głej ćem­nej sali spa­ce­ru­ją dłu­gie ręce
muzg jest pe­łen wę­żuw i znaj­du­je śę w tej hwi­li
w kuh­ńi na pa­tel­ni
ame­ty­sto­we oczy wiel­kie pły­wa­ją
ra­zem z wi­gi­lij­ny­mi kar­pia­mi w wan­ńe w ła­źen­ce
dłu­gie lu­na­tycz­ne nogi sho­dzą z ka­na­py
zbli­ża­ją śę ći­ha­czem do ko­mo­dy
pal­ce na kla­wi­szah kla­wi­kor­du gra­ją w tej hwi­li
»god save the King«
krę­go­słup jest pe­łen elek­trycz­ne­go prą­du
w pier­śah za­ła­mu­ją śę płu­ca i gńić po­czy­na­ją
wło­sy szu­ka­ją psze­wo­duw dzwon­kuw te­le­fo­nu
ser­ce bić psze­sta­je
i jest w tej hwi­li
w kie­li­hu w ta­ber­na­cu­lum
ty opo­wia­dasz mi pszez sen
że je­steś u stro­pu go­tyc­kiej ka­te­dry
i psze­sta­jesz żyć
to­ńesz w po­ma­rań­czo­wej wo­dźe
ja bu­dzę ćę   ja bu­dzę ćę
usta­wiam apa­rat
za­pa­lam świa­tło ma­gne­tycz­nej zoży
i wi­dzę two­je czo­ło
oświe­co­ne z boku łuną po­ża­ruw
ką­pię kli­sze w zło­tej wo­dźe
ko­pju­ję na bro­mo­pa­pie­że
i wy­wo­łu­ję twą wid­mo­wą tważ

Czy­taj da­lej: Hymn do maszyny mego ćała – Tytus Czyżewski