Kosarzu, kosarzu,
Powiedz młody człecze
Które ciebie słońce
Większym ogniem piecze:
Czy co się nad tobą
Po niebiosach toczy,
To-li które na cię
Jasne zwraca oczy?
Żar słońca w promieniach,
A oczu w iskierce,
One palą czoło,
Ona pali serce.
Od słońca upału —
Powiew, cień i woda;
Wieniec, łzy, kurhanek —
Miłości ochłoda.