Taka piękność ust, czoła, i oczu, i lica,
Zdolniejsza boskie czucia wzbudzać i wyrazić.
Miłość mnie darowała Boga i rodzica,
Lecz melodję głosu, wzruszeń i wejrzenia
Lubiąca tylko dusza zdolna wyobrazić,
W której się istność moja cudnie rozpromienia;
Śliczniejsza jasność i cień obejmie ją żywą,
Gdy szczęściem, które stwarza, stanie się szczęśliwą.