Do mojego grajka

Grajże, grajku, będziesz w niebie.
A basista koło ciebie.
Miły grajek się przyłoży
I basista nic najgorzej;
Ten zawadzi, ten doprawi,
Niech im Pań Bóg błogosławi.

Miły Janek, dobra dusza,
Jeno sobie nóżką rusza,
Po chałupie okiem wodzi,
A smyczek mu już sam chodzi.
Czasem to się tak zaduma,
Aż go łokciem trąci kuma,
Co u niego we zwyczaju,
Gdy wędruje po swym kraju.
Za nutami -jedna, druga,
Ta króciuchna, a ta długa,
Lecą glosy do pamięci
Ode żniwa, sianożęci...
Grajże, grajku, będziesz w niebie,
A basista koło ciebie.

Lecą, lecą nieproszone,
Na ten smyczek, na tę stronę.
Przepióreczka pomkła w proso,
Śpiewa dziewczę z jasną kosą,
Bo to dziewczę pozna żywo,
Jaki ptaszek śpiewa w żniwo.
Zabłąkane nuty chwyta:
Ta do tańca wyśmienita,
A ta znowu do roboty.
A ta trzecia na kłopoty...
Grajże, grajku, będziesz w niebie,
A basista koło ciebie.

A zawracaj od komina,
Czapka na bok. ostra mina,
Z przewieszoną tedy połą
Pomaluchnu, ano w koło,
Potem raźno na odsiebkę.
Bodajże cię za tę skrzypkę!...
Grajże, grajku, będziesz w niebie,
A basista koło ciebie.

Szumno, tłumiło i wesoło,
Aby dalej, aby w koło,
Za dmgimi, za gromadą,
Maciej sąsiad ze sąsiada,
A za nimi skocznym tanem
Jedzie Wojtek z dużym dzbanem;
Za płotami, jako mogą,
Dzieci sobie swoją drogą.

W okólniku skaczą źrebce,
Dziecko śmieje się w kolebce,
Kędy spojrzeć, radość wszędy,
Dziwuje się kogut z grzędy
I na drągu, na wysokim,
Przygląda się jednym okiem.

Stara wierzba głową chwieje,
Nie wiedząca, co się dzieje,
Wyskakują płowe wzgórza,
Tylko gwiazda oczy zmrużą.
Wszyscy skaczą jak najęci,
Aż tak sobie mówią święci:
"Grajże, grajku, będziesz w niebie,
A basista koło ciebie."

Zmarnowane bieda z nędzą
Jak szalone ze wsi pędzą.
Po lipowym starym moście
Na wesele jadą goście.
Jedzie matka - dobra wola,
Aż się złocą od niej pola.
Suknia na niej jak na pani,
Zlotem tkana, przerabiana.

Na przyjęcie siostra-cnola
Otworzyła stare wrota,
Pokłoniły jej się pługi.
Stary żuraw też jak długi.
Potem z izby buchła para,
Zaśmiała się szczęsna wiara:
"Bywaj z nami, z wieśniakami,
Stara matko, bywaj z nami!

A któż w świecie was ugości,
Jeśli nic my. ludzie prości?"

Teraz, grajku, miły Janku,
Mokre piwo w starym dzbanku,
Zagrajcie nam lego, co to...
Co to wiecie, a z ochotą,
Tak okn rtnie. żeby cała
Nasza Polska usłyszała,
Tak już przez noc, wszelką siłą,
Żeby raz już dobrze było!..
Od Warszawy do Krakowa
Już nam się złe nie uchowa,
Od Krakowa do górali,
Od górali Jeszcze dalej...

Danaż moja, dana, dana,
Od wieczora aż do rana.
Grajze, grajku, bo daremno,
A ty, Baśko, kręć się ze mną.
Jak się Mazur puści szczerze,
Niech się świat za głowę bierze,
Jak się Mazur rozochoci,
Co na drodze, to wygrzmoci.

Zagrajżc mi, grajku, proszę,
Wysypię ci w skrzypkę grosze.
Więc i dziewczę, szczere licho,
Podśpiewuje jeszcze cicho:
"Grajże, grajku, będziesz w niebie,
A basista koło ciebie."
Blaty ranek gwiazdy gasi,
Pospali się ludzie nasi,
Po weselu cicho wszędy,
Tylko kogut sfrunął z grzędy
I na śpiących snem głębokim
Ogląda się jednym okiem.

Czytaj dalej: Dwa dęby - Teofil Lenartowicz